11/06/2023

Milion dobrych uczynków


 Milion dobrych uczynków
, Arnfinn Kolerud, il. Marta Ruszkowska, tł. Katarzyna Tunkiel, Agora 2023.

Czego spodziewalibyście się po książce o norweskiej rodzinie, która wygrywa w Lotto pokaźną sumę pieniędzy? Kultura masowa przyzwyczaiła nas do przyjemnych skojarzeń związanych z niespodziewaną poprawą statusu materialnego: luksusowy samochód, dalekie podróże, wykwintne jedzenie. Arnfinn Kolerud wybiera inną ścieżkę fabuły i to nie będzie komfortowa lektura. Przygotujcie się na skrajne emocje.

W małej miejscowości, w której rozgrywa się akcja powieści wiadomości rozchodzą się szybko. Niesamowity fart, jaki spotyka Franka i jego mamę staje się powszechnym tematem i każdy chce uszczknąć dla siebie trochę z tego niewiarygodnego uśmiechu losu. Co jednak jednym wydaje się pełnią szczęścia, dla innych szybko okazuje się bożym dopustem. Mama Franka nie od razu umie się odnaleźć w nowej sytuacji. Nie stara się na siłę zmieniać swojego życia, raczej powoli rozeznawać w nowej sytuacji. Jak pogodzić nagłe wzbogacenie z chęcią zaspokojenia społecznych oczekiwań, których siła dotyka nie tylko ją, ale również, a może przede wszystkim, 10-letniego Franka? Odpowiedzią chwili staje się organizacja konkursu, w którym za wyjątkową życzliwość wobec innych można wygrać milion norweskich koron. Czy jednak gra fair wszystkim mieszkańcom miasteczka wyda się opłacalna?

Arnfinn bardzo ciekawie niuansuje kwestię stosunku bohaterów do pieniądza. Padają pytania o sprawiedliwość społeczną, etos pracy, dojrzałość do dysponowania swoim majątkiem, ale również o prozaiczne wydawałoby się przeznaczanie gotówki na własne przyjemności. Pokazuje, że są osoby, które przy pomocy pieniędzy potrafią manipulować innymi, ale również takie, które manipulacją zdobywają pieniądze. Dla Franka wygrana w loterii staje się szkołą życia, dla czytelników obserwacja ludzkiej małostkowości niepokojącym doświadczeniem. Nieoczywiste zakończenie nie przynosi uspokojenia emocji.

Trudno mi jednoznacznie określić odbiorcę tej powieści, ale celuję raczej w czytelników 10+ niż starszych nastolatków. Tym bardziej uważam, że warto docenić staranny, lekko nobilitujący odbiorcę projekt graficzny. Marta Ruszkowska postawiła na subtelne, utrzymane w niebiesko-pomarańczowej kolorystyce szkice skoncentrowane na ludzkich postaciach. Rysunki znakomicie podkreślają, że "Milion dobrych uczynków" to tylko z pozoru książka o pieniądzach, to raczej opowieść o każdym z nas.

 

Czytaj także

0 Komentarze:

Prześlij komentarz