7/17/2023

Radio zapomnianych dzieci


 Radio zapomnianych dzieci, Anja Portin, il. Miila Westin, tł. Katarzyna Aniszewska, Widnokrąg 2023.

Czym zachęcić do czytania 11-letnią dyslektyczkę? Niech będzie Harry Potter, albo Zwiadowcy, ostatnio też "Sekrety Humli Hansson", no i "Radio zapomnianych dzieci".

U dwójki moich dyslektycznych dzieci wakacje zawsze były momentem czytelniczego pobudzenia. Przychodzi wolne, jest przestrzeń na "czilowanie", znikają rozpraszacze codziennego życia. Książka wchodzi naturalniej, łatwiej o skupienie. To straszne, ile przeszkód musi pokonać dyslektyk, żeby dokonać tego, co inni bez problemu robią w zatłoczonym autobusie, pod ławką w czasie lekcji, czy przy włączonym telewizorze. Przeczytać książkę.

"Radio Zapomnianych Dzieci" to ciepła, na poły współczesna, na poły baśniowa opowieść o mieście, w którym grupa osób o wrażliwych uszach słyszy westchnienia zapomnianych dzieci. Wśród nich Amanda Liścianka, tajemnicza gazeciarka, posiadaczka kota, kruka i jabłkowego sadu udziela schronienia zapomnianemu Alfredowi. Amanda co noc wyrusza do miasta, by przy okazji roznoszenia gazet udzielić doraźnej pomocy samotnikom porzuconym w mieszkaniach, domach, sypialniach. Jabłko, ciepłe skarpetki, kanapka stanowią pierwszą pomoc i wyraźny sygnał, że jest ktoś, kto czuwa i na kim można polegać.

Książka w subtelny sposób porusza problem dzieci zaniedbanych, jest miłym, krzepiącym, nie ocennym, ale może nieco naiwnym głosem dającym nadzieję, badającym teren różnych form społecznego sieroctwa. Fińska autorka, Anja Portin tworzy świat bardzo sensoryczny, pełen smaków i zapachów, a przez to wręcz namacalny i bliski. W wykreowanej przez nią rzeczywistości dzieciaki wykazują się ogromnym hartem ducha i siłą woli. Za sprawą tajemniczego nadajnika radiowego, który Alfred znajduje na strychu u Amandy, powstaje nocna audycja Radia Popow, która skupia przy odbiornikach wszystkie samotne dzieci z okolicy i tworzy osobliwą społeczność.

Zauważyłam, że Najmłodszą zwyczajnie oczarowała ta opowieść, jak wzruszająca piosenka albo miła wizyta przyjaciółki. Niemal 300 stron "Radia Zapomnianych Dzieci" pochłonęła w mgnieniu oka i namówiła mnie, żebym już dłużej nie zwlekała tylko zaczęła czytać. Więc polecam i Wam, bo choć okładka nie zachęca, środek naprawdę wart jest uwagi.




7/08/2023

Okna Pałacu Saskiego

 

Okna Pałacu Saskiego, Zuzanna Orlińska, il. Mikołaj Kamler, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego 2022.

Tej książki nie znajdziecie w żadnej księgarni. Powstała na zamówienie Ministerstwa Kultury dla wsparcia projektu odbudowy Pałacu Saskiego. Niezależnie od tego czy jesteście zwolennikami tej inwestycji, czy wręcz przeciwnie, jeśli będziecie mieć okazję zajrzenia do książki, zróbcie to koniecznie.

Zuzanna Orlińska nie raz dała się już poznać jako wszechstronna varsavianistka. Świetna trylogia "Uczeń sztukmistrza", czy przewodnik dla dzieci po Powązkach "Miasto pamięci". Tym razem zbiór pięciu krótkich opowiadań osnutych wokół gmachu Pałacu Saskiego na przestrzeni kilku okresów historycznych. Orlińska jak zwykle śmiało prowadzi wątki fabularne wokół historycznych faktów i postaci, i jak zwykle robi to lekko i z finezją. Można powiedzieć, że zwrócenie się do niej z takim pomysłem było w zasadzie strzałem w dziesiątkę. O ile dotychczas to Anna Czerwińska-Rydel kojarzyła się ze współczesną propagatorką wiedzy historycznej ubranej w atrakcyjną formę literacką, o tyle Zuzanna Orlińska od jakiegoś czasu śmiało dotrzymuje jej kroku.

Książka przeznaczona jest dla młodszego czytelnika, stąd opowiadania nie są zbyt długie a wątki nierozbudowane. Co jednak Orlińskiej, mimo trudnych warunków, udało się doskonale to oddanie klimatu miejsca. Pałac ożywa nie za sprawą suchych opisów miejsca, ale żywego opisu literackiego, który naturalnie wplata się w przedstawioną opowieść.

W każdym z opowiadań bohaterem jest dziecko, postać historyczna lub fikcyjna, które Pałac Saski i przyległy ogród pokazuje od środka za sprawą toczącej się w nim opowieści. Jest Kunegunda – córka króla Augusta II, która szuka zaginionego pieska, mały Chopin na usługach księcia Konstantego, Jadwinia Łuszczewska przyszła poetka, Antek wychowanek pałacowego stróża z czasów po odzyskaniu niepodległości i Ania stojąca na Placu Zwycięstwa podczas pierwszej pielgrzymki papieskiej. Wszyscy z tego samego miejsca oglądają nieco inną Warszawą i inny Pałac Saski. Sama z dużą ciekawością śledziłam jak zmieniało się jego przeznaczenie, a przez to klimat i użyteczność. Orlińska wplata historię Grobu Nieznanego Żołnierza, okolicznych budynków i pomników, ale ani na moment nie gubi należytej proporcji między tym co fabularne a tym co historyczne. 

Na koniec pozostaje pewien niedosyt, choć zasadnicza funkcja książki zostaje przecież spełniona. Jeśli jednak Ministerstwo złożyłoby kiedyś u Zuzanny Orlińskiej zamówienie na powieść o Pałacu Saskim dla młodzieży, z przyjemnością przeczytam.