Mój przyjaciel Percy, Buffalo Bill i ja
Mój przyjaciel Percy, Buffalo Bill i ja, Ulf Stark, il. Magdalena Kucharska, tł. Katarzyna Skalska, Zakamarki 2020.
To już kolejne nasze spotkanie ze szwedzką trylogią na motywach wspomnień Ulfa Starka, z dzieciństwa spędzonego na przedmieściach Sztokholmu. Trzecie, ostatnie i jak zwykle bardzo "chłopakowe".
Kiedy ktoś mnie pyta o książkę dla chłopca, zawsze na pierwszym miejscu wskazuję "Percy'ego". Mimo wielu krytycznych opinii z jakimi się spotkałam, że obsceniczna, że brzydkie słowa i nieodpowiednie wzorce zachowań, to właśnie tę nieskrępowaną niegrzeczność traktuję jako jej podstawowy atut. Stark faktycznie bardzo niebezpiecznie lawiruje na granicy dobrego smaku, jednak autentyczność i pewna przyjemna chropowatość świata przedstawionego sprawia, że od kilku lat czytam go swoim dzieciom z prawdziwą przyjemnością.
Trylogia Ulfa Starka to po prostu literatura inicjacyjna, z całą nieporadnością, jaka towarzyszy chłopakowi wchodzącemu właśnie w zwariowany, pełen kompleksów i ideałów wiek nastoletni. Autor mierzy się z własnym dojrzewaniem, przypadającym na lata 50. XX wieku, z niebywałą lekkością. Pierwszoosobowa narracja w czasie przeszłym nie pozostawia złudzeń, że bohater i autor to ta sama osoba, ale Stark idzie o krok dalej. Przedstawia czytelnikom nie tylko perspektywę nastoletniego, szczerze naiwnego siebie sprzed lat, ale przecedza wszytko przez sito ironii powstałe z biegiem lat.
Przez wszystkie części serii z przyjemnością obserwowałam ewolucję jaką przechodziła przyjaźń Ulfa i Percy'ego. Dość szybko okazało się, że naiwny Ulf i cwany Percy to mieszanka wybuchowa, która potrzebuje czasu, by stworzyć razem coś dobrego. I faktycznie tak się dzieje, mimo że w praktyce obu chłopców więcej dzieli niż łączy. Autor serwuje czytelnikom ciekawą próbkę rozwarstwienia szwedzkiego społeczeństwa, które niedostrzegalne dla bohaterów, w realny sposób dawało o sobie znać w wielu aspektach ich wspólnego funkcjonowania. Dziecięcy narrator stoi obok Ulfa, zadbanego dziecka dentysty, któremu do szczęścia brakuje co najwyżej trochę więcej swobody. W tym samym czasie dorosły Ulf Stark bardzo czujnie, choć delikatnie sugeruje czytelnikom, że przedwcześnie dojrzały Percy musi się w tym czasie mierzyć z niezaradnym życiowo ojcem i obojętną, zamkniętą we własnym świecie matką. Ta podwójna perspektywa to kolejny powód dla którego po trylogię Ulfa Starka po prostu trzeba sięgnąć.
Przy tym wszystkim, świat powieści napisanej w latach 90. XX wieku, nadal pozostaje światem uniwersalnym, do którego każde dziecko może się odwołać i, wbrew moim początkowym sugestiom, dotyczy to nie tylko chłopców. To świat nieskrępowanej zabawy, nieograniczonych marzeń, prostoty i radości płynącej z najprostszych rzeczy. Świat, który wspominamy i jakiego po cichu byśmy chcieli dla własnych dzieci.
Ps. Rysunki do polskiego wydania z gracją i prostotą stworzyła Magdalena Kucharska. To taki nieimportowany (sic!) element, który jest dodatkowym, dużym atutem książek.
1 część
>> Magiczne tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego<<
2 część
>>Mój przyjaciel szejk w Stureby<<