Kern. Wiersze dla dzieci
Kern. Wiersze dla dzieci
Ludwik Jerzy Kern
il. M. Gurowska, M. Hanulak, M. Ignerska,
A. Kucharska-Zajkowska, A. Niemierko, G. Urbańska-Macias, J. Wróblewska
Wytwórnia 2015
Pamiętacie jak to było? 2007 rok - Wytwórnia wydaje "Tuwima. Wiersze dla dzieci". Siedem młodych, uzdolnionych ilustratorek przedstawia swój pomysł na graficzną interpretację Klasyka i bynajmniej nie brak im ani odwagi, ani rozmachu. Pośród rynkowej, poetyckiej pstrokacizny "Tuwim" Wytwórni zaczyna robić karierę. Wzbudza podziw, zaskoczenie, czasem onieśmielenie lub odrzucenie. Odzywają się głosy, że to nie dla dzieci albo wręcz przeciwnie, że wreszcie coś nowego, na miarę starej Polskiej Szkoły Ilustracji. Pojawiają się ważne nagrody. Najpierw Bologna Ragazzi Award (po raz pierwszy w historii przyznana książce z polskiej stajni wydawniczej) oraz Książka Roku 2008 Polskiej Sekcji IBBY. Rok później wyróżnienie specjalne Międzynarodowego Biennale Ilustracji w Bratysławie. Jest z czego się cieszyć. W 2010 roku, idąc za ciosem, Wytwórnia wydaje "Brzechwę. Wiersze dla dzieci". Tym razem wszyscy wiedzą czego można się spodziewać, ale pomysł jest jednak trochę inny. Projekt książki bowiem przygotowują profesorowie warszawskiej ASP (Grażka Lange, Maciej Buszewicz, Piotr Młodożeniec, Lech Majewski). Jak można się było spodziewać i tu nie obywa się bez sukcesów. "Brzechwa" otrzymuje tytuł Najpiękniejszej Książki Roku 2010 przyznany przez kapitułę Konkursu Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, a także wyróżnienie specjalne graficzne Książka Roku 2011, a czytelnicy nowe spojrzenie na wiersze, skrzywdzone przez często zbyt dosłowny język wizualny.
Na przełomie 2015 i 2016 roku do księgarń trafia trzeci tom poetycki Wytwórni - "Kern. Wiersze dla dzieci". I znowu za pędzle, ołówki, kredki i nożyczki chwycił pierwszy skład autorski, czyli Małgorzata Gurowska, Monika Hanulak, Marta Ignerska, Agnieszka Kucharska-Zajkowska, Anna Niemierko, Gosia Urbańska-Macias i Justyna Wróblewska, czuć jednak powiew nowego. Prawie dziesięć lat po debiucie "Tuwima", autorki wyraźnie szukają świeżych dla siebie form wyrazu. Poezja znowu otwiera drzwi dla swobodnej interpretacji graficznej, nieskrępowanej konwenansem i wiernym trzymaniem się języka tekstu, a autorki korzystają skrzętnie z tej możliwości. Po raz kolejny powstaje tomik o dużej rozpiętości technik, a mimo to artystycznie spójny. Poezja Kerna, w odróżnieniu od jego dwóch zacnych poprzedników, znana jest trochę słabiej, stąd jej odbiór nie jest obciążony nawykami i schematami, na które skazana jest ścisła czołówka klasyków. Czytelnik ze swoim świeżym spojrzeniem daje twórcom prawdopodobnie większy kredyt zaufania i nie odbiera tak jednoznacznie łamania nienaruszalnego tabu. W wierszach objawia nam się Kern - satyryk, niezwykle bystry obserwator świata, przewrotny i dowcipny jego interpretator. Ilustratorki bezbłędnie wchodzą z nim w dialog, uwypuklając tylko zawarte już w tekście akcenty. Poezja Kerna zachęca do zabawy, bo sama w sobie jest zabawą, grą i zręczną żonglerką słowami. Dystans z jakim czytelnicy kilka lat temu podeszli do zbioru "Tuwima" ma szansę tym razem się zmniejszyć. Może "Kernowi" bliżej będzie do półki w pokoju dziecięcym.