Na jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę
Na jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę, Emilia Kiereś, Małgorzata Musierowicz, il. Małgorzata Musierowicz, Egmont 2020
Na jowisza! Mało brakowało a nie przeczytałabym leksykonu Małgorzaty Musierowicz, przygotowanego w asyście Emilii Kiereś (córki). W Sieci natrafiłam na same niepochlebne opinie. Uznałam, że szkoda czasu. Aż książka sama wpadła mi w ręce. Dzięki życzliwości Znajomej i jej szczerej zachęcie, przeczytałam. Si finis bonus est, totum bonum erit.
"Na Jowisza!" to seria zaskoczeń. Przede wszystkim format. Gruby, rzec można opasły tom, o całkiem pokaźnej powierzchni kwadratowej. Bez wątpienia jest co wziąć do ręki. Biała wstążeczka czytelnicza to miły dodatek dla tych którzy wybiorą powolną lekturę. Ja książkę połknęłam w dwa dni. Naprawdę wciąga, mimo że z Jeżycjadą nie jestem tak na bieżąco, żeby wszystkie wątki kojarzyć na wyrywki. Ponadto zakres tematyczny. Nie, rzecz nie jest tylko i wyłącznie o literackich bohaterach. Musierowicz zawarła w niej własne wspomnienia, rodzinne anegdoty, liczne inspiracje, a ponadto osobiste, choć nie tylko, zdjęcia, niepublikowane rysunki przedstawiające postacie oraz korespondencję z bratem, Stanisławem Barańczakiem. Dużo tu szczerej, nienapuszonej otwartości, której nie sposób nie docenić w takiej wspomnieniowej publikacji. Zwłaszcza wątki barańczakowe wzbudziły moją ciekawość i pozwoliły odkryć świat dzieciństwa tych dwojga: niezwykle bogaty, frapujący, pełen inspirujących aktywności.
Jeśli jednak szukacie przewodnika po Jeżycjadzie, nadto złożonego w kluczu poznańskich miejsc, sięgnijcie raczej po "Poznań Borejków" (zdjęcie na górze). Moje wydanie z 2004 roku zostało kupione w antykwariacie i cieszy niepomiernie, zwłaszcza że tylko raz w życiu miałam okazję odwiedzić rewiry Borejków. Mnóstwo zdjęć (wszystkie klimatycznie czarno-białe) i cytaty z powieści, pomagają odczytać atmosferę tamtych lat i tamtych miejsc. Jeżycjada to przecież również rodzaj kroniki społeczno-obyczajowej, każdy tom opatrzony konkretnymi datami niesie w sobie coś więcej niż samą fabułę dla dorastających dziewczyn. W "Na Jowisza!" Musierowicz próbuje uchwycić tę specyfikę, pokazać ją w kontekście wydarzeń z własnego życia. I pewnie podobnie jak ostatnie tomy cyklu, ten leksykon również skierowany jest raczej do tych starszych czytelniczek/ów, którzy dorastali razem z najstarszymi bohaterkami. Możemy to autorce wybaczyć, możemy mieć za złe. Wybieram to pierwsze.
0 Komentarze:
Prześlij komentarz