12/14/2016

Chichotnik


Chichotnik, czyli księga śmiechu i uśmiechu
wybór: Barbara Gawryluk
il. Elżbieta Wasiuczyńska, Dorota Nowacka
Wydawnictwo Literackie 2016















Powiało świeżością na półce z poezją dla dzieci. Obudziła się nadzieja. A przecież nie od wczoraj zgrzyt zębów na widok oprawy graficznej psuje przyjemność czytania wierszy. Nie od wczoraj obiecuję sobie, że będziemy czytać więcej, a potem z zażenowaniem odkładam na bok kolejny napotkany zbiorek. "Chichotnik" daje nadzieję, że coś się zmieni na lepsze. Zaskakujące, bo ten promyk nadchodzi z dość nieoczekiwanej strony, mając na uwadze, że Wydawnictwo Literackie nie jest oficyną kojarzącą się wprost z literaturą dla dzieci. Być może to zaledwie przedświąteczny lep prezentowy, nęcący nazwiskami znanych i lubianych, ale jakże przyjemny i krzepiący.

Mimo bardzo wyszukanej wizualnej oprawy, "Chichotnik" jest książką przystępną, nie tworzącą niepotrzebnych barier. Duet Wasiuczyńska - Nowacka wykonał doskonałą robotę, oferując oryginalne, pomysłowe, świetnie wystylizowane ilustracje, perfekcyjnie skomponowane z tekstem wierszy. Nie ma w nich miejsca na przesadę czy manierę. Elżbieta Wasiuczyńska pokazuje nowe, intrygujące, papierowe oblicze, które nie poddaje się banalności i schematyzmowi, a jednocześnie kusi dobrze znanymi motywami. Za jej przyczyną papier nabiera trójwymiaru i wychodzi ze stron pod postacią przestrzennych instalacji, które sfotografowane nadal bezbłędnie imitują autentyczne modele.

W tym lukrze stosunkowo najsłabiej wypada sam temat przewodni zbioru. Jak się można domyśleć, kluczem jest tu humor, rozumiany jednak tak szeroko, że czasem naprawdę z trudem dostrzegam jego wyraźny zarys. Nie jest to bynajmniej satyra, jak można by wnioskować z tytułu. Humor, który tu spotykamy, jest dość powszechnie reprezentowany w większości poetyckich utworów dla najmłodszych. Wydaje się, że nie stanowi jako takiego wyróżnika, że autorka stosuje go wyłącznie jako sprytny wytrych, chroniący przed banalnym i nic nie mówiącym tytułem "Wiersze dla dzieci". Zresztą to zarzut nie tylko do warstwy tekstowej. Strona graficzna również bez specjalnego zaangażowania odnosi się do tytułu zbioru.

Barbara Gawryluk miała ponadto dość ambitny plan usatysfakcjonowania każdego czytelnika i umieszczenia w książce zarówno wierszy opatrzonych jak i zupełnie nieznanych. Mam silne wrażenie przypadkowości, która towarzyszy doborowi utworów, ale w sumie można się tego spodziewać po antologii, która gromadzi twórców tak różnorodnych. Od Fredra do Frączek mija przecież dwieście lat! "Chichotnik", mimo pewnych niedociągnięć, ostatecznie broni się jako zbiorek poetycki, dzięki wysmakowanym ilustracjom i plejadzie znanych pisarzy. Bezsprzecznie czuję jednak spory niedosyt i oczami wyobraźni widzę całą serię podobnych chichotników, podróżników, rzeczowników, miastowników a nawet limeryków czy innych wyliczanek, byle w równie kunsztownej oprawie graficznej.








Ilustracje pochodzą ze strony internetowej wydawcy.

Czytaj także

0 Komentarze:

Prześlij komentarz