Lussekatter, czyli przysmaki św. Łucji
Macie ochotę na bułeczkowe szaleństwo w poranek św. Łucji? Poniżej nasz domowy przepis na Lussekatter. Jak dobrze, że jutro sobota! Poranne pieczenie będzie można zacząć chwilę później niż w ubiegłych latach. Zatem do dzieła! I do zobaczenia przy porannej kawie z bułeczkami. Nasza domowa św. Łucja już szykuje wieniec.Przepis na szafranowe bułeczki (ok. 30 sztuk)
650 ml mleka
niezbyt czubatą łyżeczkę nitek szafranu (to właśnie jemu
bułeczki zawdzięczają swój złotawy kolor)
30 dag świeżych drożdży
150 dag roztopionego masła
1 kg pszennej mąki
2 płaskie łyżeczki kardamonu
8 łyżek cukru
łyżeczkę soli
2 jajka
duże rodzynki i roztrzepane jajko
z odrobiną mleka do posmarowania bułek
1. Wieczorem poprzedniego dnia zagotować mleko z szafranem.
2. Przygotować rozczyn z drożdży, odrobiny mleka, łyżki
mąki i cukru.
3. Kiedy mleko przestygnie, dodać roztrzepane jajko, masło
i cukier.
4. Mąkę, sól i kardamon oraz mleko i rozczyn drożdżowy
zagnieść (mikserem) dosyć długo, aż ciasto będzie gładkie i lśniące. Pod koniec
dodać jeszcze troszeczkę mąki, aby zbytnio się nie kleiło. Następnie
odstawić do lodówki na noc, nie pozwalając mu zbyt szybko wyrosnąć.
5. Pobudka. Włączyć piekarnik, żeby nagrzał się do
temperatury 180˚C. W tym czasie roztrzepać sparzone już poprzedniego wieczoru
jajko z mlekiem i wyjąć ciasto z lodówki.
6. Po krótkim wyrobieniu podzielić ciasto na niewielkie
kawałki, uformować wałeczki długości ok. 40 cm, grube na jeden palec.
Następnie wykręcając je równocześnie w przeciwne strony z obu końców
uformować charakterystyczne esowate bułeczki. Odłożyć na blachę do
napuszenia.
7. Przygotowanie kolejnej blachy (12 bułeczek) zajmuje ok.
pół godziny, czyli dokładnie tyle, ile potrzebują poprzednio przygotowane
bułeczki aby „dojść”.
8. Powbijać w sam środek zwojów (po dwie rodzynki na bułeczkę) i wysmarować
roztrzepanym jajkiem.
9. Włożyć do piekarnika na ok. 20 minut.
10. Gotowe porcje odłożyć na kratce do
wystudzenia.
11. Czas przygotować kawę (tego dnia kawę piją wszyscy bez wyjątku! :)) i ruszyć ze św. Łucją do sypialni domowników.
Smacznego!
Wyglądają bardzo apetycznie:-) Zanotuję przepis. W tym roku już nie wykorzystam, zwłaszcza że jutro zabieramy się za pierniczki, ale może za rok?
OdpowiedzUsuńU nas pierwsza partia pierniczków już zrobiona, ale my w tym roku oszczędniej, bez ozdabiania. Pozdrawiamy.
Usuń