Kto by nie chciał mieć psa?
Kto by nie chciał mieć psa?, Marta Guśniowska, il. Daniel de Latour, Wilga 2025.
Marta Guśniowska, jak zwykle przewrotnie inteligentna i inteligentnie przewrotna, powraca z zabawną powieścią, idealną do głośnego czytania.
Od początku czułam, że to będzie coś. Trochę tak, jakby umówić się z parą ulubionych znajomych na oglądanie zdjęć z egzotycznej podróży, albo kupić bilet na najbardziej odjazdową górską kolejkę. Wiadomo, że będą emocje, widoki i niezatarte wspomnienia. Guśniowska i de Latour to para autorów o ugruntowanej renomie. Marta Guśniowska, wykorzystując z pozoru banalny pomysł na fabułę potrafi wykrzesać z niego pokłady humoru, świetne dialogi i nieoczywiste zwroty akcji. Daniel de Latour, za pomocą prostej kreski i czarnego pisaka, rysuje dynamiczne scenki, a charakterystyczne oczy jego bohaterów, mimo że złożone zaledwie z kółka i kropki, mówią więcej niż malarstwo realizmu.
Guśniowska faktycznie chwyta za pomysł już dosyć ograny, bo bohaterem swojej książki czyni bogatego i kapryśnego dzieciaka, któremu do szczęścia, oprócz kochających bliskich brakuje tylko przysłowiowej gwiazdki z nieba. Henryk Mydłkiewicz Ósmy, potomek znanego rodu potentatów w branży chemicznej, pragnie jednak mieć psa. Ale nie jakiegoś zwykłego. Marzy o rasowym sznaucerku. Pech jednak chce, że jego ojciec, Henryk Mydłkiewicz Siódmy, dla podniesienia swojego prestiżu, zgadza się jedynie na psa ze schroniska. Żadne schronisko nie ma jednak na stanie sznaucerków.
Autorka funduje czytelnikom ciepłą, optymistyczną historię, w której zwierzęta mówią ludzkim głosem, autobusy okazują się całkiem wygodnym środkiem transportu, kabanosy ważną kartą przetargową, a bezpańskie psy cieszą się prestiżem, nawet wtedy, gdy bezpańskie pozostają tylko od ósmej do szesnastej. Wszystko po to, żeby pokazać, że o szczęściu nie decydują tytuły oraz zasobność portfela, a pies ma takie samo prawo do wyboru swojego człowieka jak człowiek psa. A może nawet i większe.
Czternaście rozdziałów to gwarancja świetnej zabawy na kilka długich wieczorów.






0 Komentarze:
Prześlij komentarz