4/15/2013

Niebezpieczna podróż

Niebezpieczna podróż 
Tove Jansson
Nasza Księgarnia 1986
tytuł oryg. "Den farliga resan"
















„Niebezpieczna podróż” (1977) w niczym nie przypomina powstałej 17 lat wcześniej historii o Maciupku. To świat Muminków, ale inny, nie ten błogi, romantyczny, sielski, ale złowrogi, oniryczny, podszyty strachem i niedomówieniem. Na swój sposób nadal muminkowy, ale pokazujący, że i w dolinie Muminków nie zawsze jest różowo. Czasem morze znika i zostaje po nim wielka otchłań, słońce szarzeje, ptaki latają do góry nogami, trąby powietrzne sieją spustoszenie, a  wielki wulkan ożywa, plując ogniem na lewo i prawo. Na szczęście gdzieś w oddali jest domek Muminków. Tam Tatuś Muminka z lornetką w łapkach stoi na balkonie, a Mama macha w drzwiach werandy. Okazuje się, że sprawcą całego zamieszania jest mała Zuzanna, która niespodziewanie dla samej siebie wkracza w ten zaczarowany świat. Poznajemy ją na zielonej łące, kiedy znudzona bezczynnością rzuca w trawę swoje okulary, a one zamieniają się w inne i nic nie wygląda już tak jak dawniej. Wyraźnie pobrzmiewa tu echo Alicji w Krainie Czarów, którą Tove z sukcesem zilustrowała 11 lat wcześniej. Zuzanna nie wskakuje jednak do króliczej nory, ale daje nura w krzaki za swoim zdziczałym nagle kotem. Mówi się, że pierwowzorem bohaterki była ukochana bratanica Tove Sophia.
"Niebezpieczna podróż" zachwyca swą malarskością. Autorka sięgnęła po akwarele, rezygnując z ostrych, wyrazistych kształtów. Kolory są ciemne, ponure, a efekt pogłębia fakt niskonakładowego wydania z lat 80. Czekam z nadzieją na odświeżenie również tej książki, mimo że wydawnictwo Eneduerabe nie daje jeszcze sygnału, że ma takie plany. Nowe tłumaczenie również byłoby mile widziane.







Wywiad z bratanicą Tove Jansson, Sophią Jansson (1962), głównym udziałowcem Oy Moomin Characters.

Opowiedz nam coś o sobie.
- Nazywam się Sophia Jansson. Jestem dyrektorem artystycznym Oy Moomin Characters Ltd, firmy opiekującej się prawami autorskimi do Muminków.  Prywatnie jestem bratanicą Tove Jansson, która stworzyła serię książek o Muminkach. Mój ojciec, Lars Jansson współpracował z Tove w latach 1960-1974, rysując muminkowe komiksy. Dorastałam blisko wszystkiego, co od lat 60. działo się wokół Muminków.

Jak dobrze znałaś Tove? Jaki rodzaj relacji was łączył?
- Tove była moją ciotką, członkiem najbliższej rodziny. Spędzałam z nią letnie wakacje na fińskim archipelagu. Mimo że byłam małym dzieckiem a ona dorosłą kobietą, nigdy nie dała mi odczuć, że jestem mniej ważna niż inni w naszej rodzinie. Zawsze interesowała się  tym co robię, co było dla mnie bardzo przyjemne.  Przez długi czas nie zdawałam sobie sprawy jak znana była na całym świecie i właściwie dopiero kiedy dorosłam, musiałam zmierzyć się z Tove jako osobą publiczną.

Jaką była osobą?
- Dla mnie była oczywiście osobą szczególną, ale myślę, że faktycznie była unikalna w wielu aspektach. Bardzo kreatywna i utalentowana, a jednocześnie wytrwała w wypracowywaniu swojego warsztatu. Innymi słowy była profesjonalistką i to w każdym aspekcie: jako ilustrator, projektant, malarz, autor i poeta. Przez całe życie utrzymywała się z rysowania i pisania. Zachwycała swą spostrzegawczością w opisywaniu świata i interakcji pomiędzy bohaterami.

Jak różniło się od siebie jej życie prywatne i zawodowe?
 - Popularność Tove rosła z czasem, co spowodowało że również z czasem stawała się coraz bardziej nieśmiała. Było jej ciężko pracować, ponieważ wielu fanów, dziennikarzy i innych osób chciało się z nią kontaktować, spotykać z nią lub stać się częścią jej życia.  W związku z tym, coraz bardziej starała się unikać obcych, pozostając w kontakcie tylko z rodziną i znajomymi. Latem spędzała czas na ustronnej wyspie nad fińską zatoką.

Co jeszcze stworzyła Tove oprócz Muminków?
- Kiedy poczuła, że ma dosyć Muminków zaczęła pisać inne książki, głównie dla dorosłych, zbiory krótkich opowiadań i powieści. Zajmowała się również malarstwem i ilustrowaniem.

Czy któraś z książek o Muminkach była dla niej szczególnie ważna?
- Na pewno niektóre książki były bardziej ważne niż inne, ale wspominała, że lubi bardzo „Tatusia Muminka i morze” oraz „Lato Muminków”. Jest wiele teorii na temat tego, skąd się wziął pomysł na Muminki, ale wiemy, że pierwsze opowiadanie Tove napisała podczas II w. św. i opublikowała w 1945 r.  Była to fantastyczna historia o Mamie Muminka, która gubi Tatę Muminka podczas powodzi i wyrusza na wyprawę, aby go odnaleźć.

Czy postacie z Muminków miały swoje pierwowzory?
- Wśród wielu postaci tylko dwie zostały zainspirowane prawdziwymi osobami – Mama Muminka i Too-tiki.  Pierwowzorem pierwszej była matka Tove, drugiej - jej życiowa partnerka.

Czy Muminki były częścią twojego dzieciństwa, ważnym elementem codzienności?
- Różne muminkowe projekty przewijały się przez moje dzieciństwo, ale nie miały wpływu na moją codzienność.

A jak Tove wpłynęła na fińskość?
- Tove jest autorką rozpoznawalną na całym świecie, więc fakt że pochodziła z Finlandii wpłynął również na zainteresowanie Finlandią samą w sobie.  Nie jestem pewna, czy jej książki wpłynęły na „fińskość”. Jednak na pewno jej bohaterowie stali się narodowymi symbolami i maskotkami dla wielu Finów.

Tove była również artystką wizualną. Wolała ekspresję słowną czy obrazową?
- Tove określała siebie przede wszystkim jako artystę obrazu, mimo że bardziej znana jest jako pisarka.

Czy uważasz, że współczesne Muminki różnią się od tych stworzonych przez Tove?
- Dzisiejsze Muminki to często kopie, a kopia jest zawsze kopią. Mimo to wiele wysiłku wkłada się w utrzymanie ich oryginalnego charakteru.

Jak dobrze znane są Muminki za granicą?
- Znane są już w wielu krajach na całym świecie: w krajach bałtyckich, Rosji, Polsce, w centralnej Europie, Wielkiej Brytanii, Japonii, Hong Kongu i Chinach oraz w mniejszym stopniu w innych krajach.

Jeśli Tove byłaby bohaterką Muminków, to kim by była?
- Tove była każdym ze swoich bohaterów!


Czytaj także

10 komentarzy:

  1. Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do kupienia Muminków i ciągle to odkładałam. Moja kolekcja zaczyna się od "Niebezpiecznej podróży" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy stare wydanie Muminków z lat 90. Książki są tak sczytane, że wypadają im kartki. Myślę sobie, że jak kiedyś pojawi się ładne nowe wydanie, to z radością je kupię. Muminki to w naszym domu absolutna baza. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jeśli mówisz o tych dziewięciu "częściach" o Muminkach, to wydaje mi się, że jest nowe wydanie. W dwóch tomach. Pewna nie jestem, bo widziałam tylko na Allegro, nie miałam w łapkach. Ale do niego właśnie się przymierzam. W porównaniu do kompletu 9 książeczek w starym wydaniu, który kiedyś znalazłam, cena bardzo atrakcyjna. Chyba, że jest jakiś haczyk, o którym nie wiem :/
      Tak czy inaczej, ja Muminki tylko oglądałam w dzieciństwie, a teraz jakoś mnie naszło na nadrabianie zaległości i zaczytuję książki, których w "odpowiednim" wieku nie przeczytałam i "odnawiam" zasoby tych, które jako całkiem mały szkrab tak "zaczytałam", że ostały się nie do końca kompletne.
      Pech chciał, że od Muminków rozpoczęłam poszukiwania i ich właśnie nie kupiłam. Jakoś w międzyczasie wyczerpał się fundusz książkowy. Niemniej "Niebezpieczna podróż" powinna już być w drodze :D
      Przepraszam za przydługi wywód ;)
      Pozdrawiam - mysz

      Usuń
    3. Mnie też Muminki ominęły w dzieciństwie. Za to mój mąż wychował się na nich i zaraził mnie miłością.
      Masz rację. Jest dwutomowe wydanie NK, ale jakoś do mnie nie przemawia.
      Zatem pozostaje mi życzyć miłej lektury. :)

      Usuń
    4. Kochana, wprowadziłam Cię w błąd. Ten komplet 9 książeczek nie jest starym wydaniem tylko nowym, właśnie Naszej Księgarni. Dostępny na Allegro na przykład w takiej wersji:
      http://allegro.pl/muminki-komplet-9-ksiazek-tove-jansson-gratis-i3199473858.html

      Napisz co o nim sądzisz. Przypomina Wasz zestaw? Myślisz, że warto? To są książki, z gatunku których zależy mi na ładnym wydaniu, a tak jak poprzednio, nie miałam ich w łapkach.

      Pozdrawiam serdecznie - Mysz

      Usuń
    5. Mam "Dolinę Muminków w listopadzie" w wydaniu z 1990 r. i tym, do którego podałaś link. Różnią się projektem okładki, doborem niektórych ilustracji (część jest w jednym a nie ma w drugim) i sposobem oznaczenia rozdziałów. Nowsze wydanie ma też twardą okładkę (przynajmniej moje ma), spis rozdziałów i trochę większy format. Reszta podobna. Myślę, że jest warte kupienia. Zapomniałam dodać, że nowe jest szyte, a stare niestety klejone. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Witam. Chciałam tylko uściślić informację dotyczącą planów Eneduerabe, że - nie pamiętam dokładnie gdzie - ale wydawnictwo na pewno wspominało o planie wydania Niebezpiecznej Podróży w następnej kolejności. Zdaje się, że było to na ich stronie FB. Jeżeli nie w notkach, to w którymś z komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest już :D świetna, świetna! a niedawno czytałam ten Twój tekst :D

    OdpowiedzUsuń