5/25/2023

Sekrety Humli Hansson

 


Sekrety Humli Hansson, Kristina Sigunsdotter, il. Ester Eriksson, tł. Agnieszka Stróżyk, Zakamarki 2023

Zieleń na okładce w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej: neonowy miło daje po oczach. Ostatnia strona okładki jest cała zielona. Krótki research w Sieci: następny tom najpewniej będzie żółty, potem pora na róż.

Ta książka krzyczy. Kolorem, stylem ilustracji, wreszcie postacią głównej bohaterki. Gdyby bunt miał imię, pewnie nazywałby się Humla. Humla ma 12 lat, właśnie zostawiła ją przyjaciółka, ciotka trafiła do psychiatryka, a klasowe koniary nie dają jej żyć. A to wszystko przez ospę. Kilka tygodni nieobecności w szkole potrafi wywróci świat do góry nogami. Jeśli czytaliście "Hedwigę" Fridy Nilsson, z dużym prawdopodobieństwem właśnie tak wyglądałaby w okresie dojrzewania. "Sekrety Humli Hansson" to książka, która doskonale wpisuje się w schemat skandynawskiej antypedagogicznej literatury dla dzieci. Z tym zastrzeżeniem, że wątki fekalne, chociaż nie znikają całkiem, zostają wzbogacone o elementy kiełkującej właśnie seksualności. 

Humla na różne sposoby odreagowuje trudną codzienność nastolatki: podpija alkohol, kradnie drobniaki zostawione na ławce, wychodzi w nocy z domu i błąka się po ulicach, a potem zrzuca z wiaduktu wypełnione wodą prezerwatywy. Jej dziecięcość i nastoletniość mieszają się w sposób naturalny. Jest trochę tu, trochę tam. Podsikuje krzaki w lesie, żeby oznaczyć teren, zjada ciasteczka, udając, że to kupa i naśladuje zespół Tourette'a, machając nieskładnie rękami. Jeśli po tym opisie stracicie ochotę na podsunięcie "Humli" znajomej nastolatce, ostrzegam, że popełnicie błąd. Moja córka (11 lat) Humlą autentycznie się zachwyciła, a mnie pozostało zadanie rozstrzygnięcia, w czym tkwi tajemnica sukces tej książki.

Wbrew pozorom jest to powieść, która poprawia samopoczucie. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ty masz dziwną rodzinę, beznadziejną klasę i nie radzisz sobie ze swoimi uczuciami. Poczuć się na chwilę Humlą. Odreagować własne frustracje, nabrać sił i ruszyć przed siebie. Bo ta książka ma moc wyzwolenia, swoistego literackiego katharsis, i mimo że w dorosłych może budzić konsternację, któż z nas nie kocha niegrzecznych bohaterów.

ps. W czasie gdy tak silne kontrowersje wywołuje pojawienie się na rynku kolejnego tomu pełnej przemocy i wulgarności "Rodziny Monet", serii young adults trafiającej do coraz młodszych, nawet kilkuletnich czytelniczek, "Humla Hansson" może być odpowiedzią na potrzebę literatury buntu — świetnie napisaną, doskonale przetłumaczoną i bardzo świeżą.

 




 

Czytaj także

4 komentarze:

  1. We "własnej", wioskowej biblio obserwuję szał Monetów i aż chyba zerknę w pierwszy tom, żeby zobaczyć o co cho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja se zerknęłam. ;) A moja biblioteka nawet zaapelowała do rodziców, żeby też zerknęli, bo 9-latki przychodzą wypożyczać...

      Usuń
    2. Próbowałem, ale po dwóch rozdziałach zostałem pokonany. Językowo, bo jeśli chodzi o treść, to początek rozbudził moją ciekawość :) Wracam do Anne :D

      Usuń
    3. Mała czcionka6 lipca 2023 21:44

      No patrz, a dzieciaki dają radę. ;)

      Usuń