9/17/2015

Lew i ptak


Lew i ptak
Marianne Dubuc
Wydawnictwo Łajka 2015
















Drobiłam wokół tej książki od dwóch miesięcy, albowiem zdobycie własnego egzemplarza nie było prostą sprawą. Chociaż tak naprawdę zaczęłam marzyć o niej już kilka miesięcy wcześniej, kiedy zauważyłam ją w zestawieniu najlepszych picture booków 2014 roku. "Lew i ptak" - książka, która zahipnotyzowała mnie swoim pięknem.


Gdyby chcieć ją opowiedzieć, całość można by streścić w kilku zdaniach. Podejrzewam, że większość potencjalnych odbiorców, w ogóle by po nią nie sięgnęła. Siła tej książki nie tkwi w opowieści, ale w drobnym motywie, którego nikt dotąd nie wykorzystał, a autorka, robiąc to, po prostu trafiła w sedno. Oto bowiem bujna lwia grzywa staje się gniazdem dla zranionego ptaka.

Szalenie trudno byłoby opisać jak ciepłe uczucia budzi widok bliskości, którą Marianne Dubuc uchwyciła na ilustracjach. Niezwykle oszczędne rysunki, koncentrują się na tym jak obecność ptaka wpływa na lwa. Nie ma tu pokazanej drastycznej przemiany groźnego zwierzęcia w łagodnego obrońcę uciśnionych. Praktycznie zapominamy o tym, że w naturze ci dwaj nie mogą obok siebie bezpiecznie współistnieć. Jest natomiast świetnie pokazane narastające przywiązanie, bolesna  rozłąka, aż do radosnego finału. Lwia grzywa, ogień w kominku, posłanko w kapciu kontrastują z niezjedzonym obiadem, nieczytaną książką i samotnym wędkowaniem.  Lew sprzed wizyty ptaka i po niej nie jest już tą samą osobą.



Te przeplatające się motywy bliskości i samotności są niezwykle czytelne. Tekst nie stawia obrazowi żadnych granic. Doświadczyłam tego już podczas pierwszego oglądania, przy którym towarzyszyła mi Sadzonka, że można się bez niego obejść. Coraz bardziej lubię opowiadać jej książki własnymi słowami, a "Lew i ptak" doskonale sprawdzają się zarówno w tej roli jak i w cichym, samotnym kontemplowaniu.

Kiedy patrzę na okładkę, wciąż zachwyca mnie z jak niezwykłą pieczołowitością narysowana jest lwia grzywa i jak doskonale współgra z nią jasne, niczym niezmącone tło. W środku autorka nie rezygnuje z bieli, a nawet celowo pozostawia czyste strony. Mistrzowsko skupia uwagę na tym co istotne, pomijając zbędne detale. "Lew i ptak" to doskonały dowód na to, że pomysł to połowa sukcesu, druga połowa to jego realizacja.




Czytaj także

0 Komentarze:

Prześlij komentarz