5/11/2022

Koronkowa robota czyli wzór na kryminalną historię

 

Koronowa robota czyli wzór na kryminalną historię, Grzegorze Kasdepke, il. Anna Oparkowska, Literatura 2022.

 Nowy kryminał Grzegorza Kasdepke ma dość niecodzienną oprawę: Koniaków i koronki. Kto by pomyślał, że wokół szydełka i nitki można osnuć ciekawą fabułę dla czytelników 8+.  Autor
w kryminalnych historiach siedzi od lat, stąd pewnie to po prostu musiało się udać.

Podobno do napisania "Koronkowej roboty" zachęciły Kasdepke same koronczarki. Gdyby chcieć iść tym tropem, głównych bohaterów, Różę i Staszka, można by wysłać po świętomarcińskie rogale albo krośnieński wazon. Pomysł na popularyzowanie wiedzy o lokalnej kulturze przedni, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wakacyjnych wyjazdów. Zwiedzanie muzeum, z którego banda rzezimieszków chciała ukraść cenne koronkowe suknie, od razu nabiera innej perspektywy.

Róża i Staszek przyjeżdżają razem z rodzicami na górski odpoczynek. Pobyt nie zapowiada się zbyt fascynująco, więc Staszek postanawia zabrać się za pisanie kryminału. Pomysłów szuka oczywiście wśród lokalnej społeczności: roześmiany pan Tadek, mężczyzna z jakimś dziwnym drągiem, gospodyni pani Lucyna, motocyklista regularnie odwiedzający muzeum - niemal każdy wygląda podejrzanie. A co będzie, gdy motocyklistów niespodziewanie przybędzie, a znów rodzice przepadną jak kamień w wodę?

Fabuła książki jest lekka, momentami nieco naiwna, ale ma urok letniego kryminału, w sam raz do poczytania na plaży albo w oczekiwaniu na pociąg. Co ciekawe, Kasdepke stawia przed głównymi bohaterami nie tylko zadanie rozwiązania zagadki szajki motocyklistów, ale co i rusz wplata w treść koronczarską nomenklaturę, która jak się okazuje, może naprawdę dużo namieszać. Czytelnicy, razem z głównymi bohaterami, muszą najpierw poznać tajniki heklowania, żeby zorientować się co jest zwykłym hafciarskim slangiem, a co być może tajnym złodziejskim kodem. Na koniec i tak zostają z jednym nierozwiązanym wątkiem. Czy to zapowiedź kolejnego tomu, czy zachęta do napisania własnego kryminału?


5/06/2022

Books, Bücher, Libros, Livres // kwiecień 2022

 


Mouse's Wood (Mysi las)
Alice Melvin
Thames and Hudson, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+


Nowatorska, znakomicie zilustrowana książka obrazkowa z klapkami, która towarzyszy Myszy w wędrówce przez las i przez zmieniające się pory roku.

Mysz po raz pierwszy wyrusza na zimową przechadzkę. Najpierw idzie odwiedzić swoją przyjaciółkę Wiewiórkę, potem wpada obudzić ze snu zimowego Jeża. Jej podróż znaczą zmiany pór roku. Z Kretem, w maju zbiera leśne dzwonki, a z Popielicą jagody w czerwcu. W przytulnej przyczepie Lisa chowa się, gdy znów nadchodzi zima.

 

 

 

 




The Fairy Garden (Baśniowy ogród)
Georgia Buckthorn, il.  Isabella Mazzanti
Ivy Kids, 32 s.
wiek odbiorcy: 4+

 

Mimi była zupełnie zwyczajną dziewczynką. Mieszkała w zupełnie zwyczajnym domu. Miała zabawki, młodszego brata, który nie był zbyt denerwujący i tort na urodziny. Mimi nie potrzebowała wiele. Była tylko jedna rzecz, o której marzyła, tak naprawdę mocno, mocno… zobaczyć wróżkę w swoim ogrodzie.

 
Biedna Mimi spędzała wiele godzin na upiększaniu swojego baśniowego ogrodu, ale wróżki nie chciały przychodzić. Co mogła robić źle?

Gdy już całkiem straciła nadzieję, zobaczyła migoczące światełko. One tu są! I przynoszą ważną wiadomość…

 

 

The One Tiny Dot (Jedna, malutka kropka)
Lucy Rowland, il. Gwen Millward
Templar Publishing, 40 s.
wiek odbiorcy: 2+



Dobroć ma różne kształty i rozmiary. W tej książce pojawia się jako kropka, a potem przechodzi różne fazy, rozsiewając radość gdziekolwiek się pojawi. Siłę dobroci odkrywamy wtedy, gdy  pokonujemy złość i smutek.

Piękna książka z mocnym i ważnym przesłanie.









En hund till Hedda (Pies dla Heddy)

Emma Göthner & Pernilla Gesén
Lilla Pirat Forlaget, 160 s.
wiek odbiorcy: 6+

Urodziny Heddy i osiem świeczek na torcie. Mama i tata wreszcie przychodzą śpiewać! Ale Hedda nie słucha piosenki. Słyszy jakiś inny dźwięk. Ktoś mały, kto warczy? Ktoś z łapami? Mama i tata wiedzą, że Hedda chce tylko jednego: psa!


Ale Hedda nie dostaje psa na urodziny… dostaje gadżety na deskorolkę! I notatnik. Hedda postanawia napisać w nim wszystko, co wie o psach. Potem pokaże go mamie, a ta zrozumie, że Hedda jest ekspertem od psów. Widać, że potrafi opiekować się własnym psem!

Pies dla Heddy to pierwsza wspólna książka Pernilli Gesén i Emmy Göthner. Śledzimy pomysłową, bolesną i zabawną walkę Heddy o psa. Dzięki książce Heddy, poznamy również wiele ciekawych faktów o psach!



Lilla molnet (Mała Chmurka)
Emma Virke & Fumi Koike
Lilla Pirat Forlaget, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+


Jest lato. Niebo jest całkowicie czyste i tak jasnoniebieskie! Bo wszystkie chmury wzięły urlop. Wszystkie poza Małą Chmurką, którą musieli zostawić. "Ale i tak sobie poradzę", myśli mała chmurka. Na plaży raczej znajdzie się ktoś, kto potrzebuje cienia. Ale wcale nie jest tak łatwo nawiązywać nowe znajomości. Nikt nie chce znać chmurki, nawet wiewiórka na drzewie, która boi się zmoknąć. Mała chmurka zaczyna płakać i robi się naprawdę ciemna i ciężka.

Fumi Koike Instagram

 

 

 

Endlessly Ever After: Pick Your Path to Countless Fairy Tale Endings! (I żyli długo, i nieskończenie. Wybierz swoją ścieżkę do niezliczonych zakończeń baśni)
Laurel Snyder, il. Dan Santat
Chronicle Books, 92 s.
wiek odbiorcy: 4+ 


Weź koszyk i płaszcz. Załóż buty. Przewróć stronę i zacznij: którą historię wybierzesz? Nagradzani twórcy, Laurel Snyder i Dan Santat, przekształcają klasyczne opowieści w ciągle zmieniającą się, fascynującą i śmieszną książkę paragrafową, w której możesz odkryć śpiącą dziewczynę, porzuconą w lepkiej lukrecjowej skrzyni, polując na gęsi, znaleźć złoto, a może po prostu uratować własną skórę!








Zamieszczone opisy książek oraz zdjęcia pochodzą z materiałów wydawców.  Tłumaczenie: Mała czcionka.

4/29/2022

Gra o spadek


 Gra o spadek (Westing Game), Ellen Raskin, tł. Emilia Kiereś, Kropka 2022.

Kultowa powieść dla dzieci, która w 1979 roku zdobyła prestiżową nagrodę - Newberry Medal, przyznawaną corocznie przez stowarzyszenie amerykańskich bibliotekarzy twórcom najlepszej literatury dla najmłodszych, ukazuje się w Polsce po raz pierwszy. Tłumaczenie Emilii Kiereś zachwyca bogatą polszczyzną oraz udaną strategią przekładu zawiłej zagadki słownej. Choćby dla niego, warto sięgnąć po tę powieść. A co w środku? Posłuchajcie o panu Westingu i jego grze.

Rzecz ma miejsce w ekskluzywnym apartamentowcu "Wieże Zachodzącego Słońca" położonym na odludnym wybrzeżu jeziora Michigan. 6 mieszkań i dwunastu barwnych lokatorów-spadkobierców zaproszonych przez domniemanego nieboszczyka-milionera Sama Westinga do udziału w osobliwej grze. Kto spośród nich, korzystając z przygotowanych zestawów wskazówek, wyśledzi zabójcę Westinga, ma szansę zdobyć całą fortunę denata. Westing dzieli mieszkańców wież na dwuosobowe zespoły, które przystępują do ostrej rywalizacji.

Ellen Raskin koncentruje uwagę czytelników na bogatych portretach psychologicznych, jak rasowy dochodzeniowiec, grzebiąc w ich przeszłości, relacjach, nietypowych nawykach i ukrytych problemach. Atmosfera jest gęsta, a poczucie zagrożenia związane z obecnością mordercy podsycają niespodziewane wybuchy, które u kilku osób powodują pewne obrażenia. Tymczasem tylko uważna lektura jest w stanie doprowadzić nas do rozwiązania zagadki, zanim zrobią to bohaterowie. Krawcowa, lekarz, sędzia, sekretarka, szef restauracji, nastolatka, odźwierny, chłopak na posyłki - kalejdoskop postaci jest tak różnorodny i bogato opisany, że chcąc nie chcą dajemy się zwieść delikatnej siateczce intryg, często gubiąc się w niuansach.

Mam zresztą poczucie, że skala problemów osobistych z jakimi borykają się bohaterowie (alkoholizm, samotność, rozgrywki małżeńskie, rasizm), nie przystaje do potrzeb i zainteresowań czytelników 9+, do których teoretycznie adresowana jest powieść. Kiedy czytałam, myślałam o nastolatkach 13+, które mogłyby docenić wyrafinowaną problematykę postaw i metamorfozy bohaterów, a potem sięgnąć po książkę, kolejny i kolejny raz, żeby nacieszyć się aluzjami, którymi autorka faszeruje powieść jak drożdżowe ciasto rodzynkami.

"Gra o spadek" to książka na wskroś amerykańska, o czym przekonujemy się jednak dopiero po zakończeniu lektury, gdy poznajemy rozwiązanie zagadki. Być może dlatego, powieść od czterdziestu lat cieszy się niesłabnącą popularnością jako lektura szkolna i bywa wskazywana jako idealna książka do czytania w Dzień Niepodległości. Jednocześnie pojawiają się głosy, że kwestie społeczne, takie jak różnorodność kulturowa czy niezależność kobiet, nakreślone są w sposób krzywdzący i stereotypowy. 

"Liczy się nie to, co macie, lecz to, czego Wam brakuje" - powtarzana jak mantra wskazówka Sama Westinga pozostaje pięknym, niepisanym mottem książki.

4/21/2022

Psyjaciele


 Psyjaciele, Marcin Kozioł, il. Marcin Minor, Bumcykcyk 2022.

Po samej okładce trudno się domyśleć, że to nie żaden atlas psich ras, ale książka o psach celebrytach oraz o ich słynnych właścicielach. Fabularyzowane historie w pierwszoosobowej, czworonożnej narracji zabierają nas do domów znanych osobistości. Tych sprzed 100 i więcej lat.

Markiz - pies Fryderyka Chopina, Dolar - seter podróżnika Leopolda Janikowskiego, Wykop jamnik Sienkiewicza, Puk - doberman Stefana Żeromskiego, Dorek pies Piłsudskiego i Boby - ratlerek Olgi Boznańskiej. Muszę przyznać, że pomysł na uczynienie bohaterami książki takiej psiej śmietanki od początku wydał mi się bardzo kuszący. Marcin Kozioł bierze na warsztat autentyczne wątki z życia znanych postaci i ich psów, by z dużym wdziękiem  i rozmachem opowiedzieć o szczerej przyjaźni i pokazać nieco bardziej ludzką twarz pomnikowych bohaterów. 

Wyruszamy w podróż statkiem do Kamerunu, komponujemy słynnego walca, dołączamy do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, nagrywamy głos Marszałka na czarnej płycie, a na koniec trafiamy do pracowni malarskiej, w której zwierzęta zdają się rządzić na całego. Mimo zabawnej i nieco naiwnej psiej perspektywy opowiadań, Kozioł nie traci z oczu ludzkich bohaterów i z dużą starannością odmalowuje ich portrety, nie rezygnując przy tym z naukowej skrupulatności autentycznego badacza.

Za projekt okładki i ilustracje do zbioru opowiadań odpowiada Marcin Minor. Znany z baśniowych, często surrealistycznych ilustracji, tym razem poddał się surowej dyscyplinie źródeł historycznych i stworzył zestaw ciepłych portretów i scen sytuacyjnych, które precyzyjnie oddają koloryt epoki i fizjonomię ludzkich i zwierzęcych postaci. Wizualnie zaskoczył mnie jedynie nietypowy font tekstu, nieco gruby i ciążący do dołu. Po chwili skojarzył mi się jednak z krojem dla dyslektyków, który można wybrać, czytając ebooki na czytniku. To świetny ruch w kierunku czytelności tekstu. Zagraniczni wydawcy często podążają tym tropem, w Polsce to nadal nieobecny trend.

"Psyjaciele" to książka pretekst do opowiedzenia o polskiej kulturze i historii, ale też ukłon w stronę miłośników zwierząt i okazja do pokazanie tej nieco bardziej wrażliwej strony ludzkiej natury.

 








4/13/2022

Jasny gwint

 

Jasny gwint, Marcin Szczygielski, il. Magda Wosik, Bajka 2022.

Chciałoby się powiedzieć: nareszcie ostatni tom Majki. Wszak od premiery "Czarownicy piętro niżej", czyli pierwszej części warszawsko-szczecińskiej serii, minęło właśnie dziewięć lat. To dużo jak na powieść dla młodszych szkolniaków, które przez ten czas zdążyły już niepostrzeżenie wkroczyć w dorosłość. A mimo to z Mają, ciabcią i resztą magicznej hałastry żegnać się wcale nie jest tak łatwo.

Szczygielski w siódmym tomie może wreszcie odkryć wszystkie karty, a czytelnicy bez cienia podejrzliwości mogą krzyknąć: sprawdzam! Na rozwiązanie misternie uplecionej intrygi czekaliśmy już od kilku tomów, wciąż łudząc się, że tym razem wreszcie poznamy prawdę. Złamanie klątwy dziewiątych urodzin doprowadziło wprawdzie do rozwiązania zagadki zaginionego rozumu Niny, ale dopiero w "Jasnym gwincie" Majka łapie oczko w kobiercu czasu, uwalnia ciotki zakleszczone w przeszłości i odnajduje zaginionego męża Niny.

Kiedy już stajemy oko w oko z rozwiązaną zagadką, nie pierwszy raz pojawia się zaskakująca konstatacja, że w tej serii przecież nie o samą tajemnicę chodzi, lecz raczej o sposób jej odkrywania. Recepcja narracji prowadzi nas przez zakamarki podróży w czasie i przestrzeni, które generują wciąż nowe, nawarstwiające się zapętlenia i zmiany. W "Jasnym gwincie" jest ich tak dużo, że pod koniec książki sama Majka traci orientację, a co dopiero czytelnik. Ale to właśnie czytelnik musi najpierw przeanalizować bieg zdarzeń, a potem całą intrygę spiąć w całość tak, żeby cieszyć się finałem.

Wygląda na to, że autor podarował nam serię, którą z powodzeniem można czytać wielokrotnie, wciąż odkrywając smaczki świata przedstawionego, ale też pozwalającą podjąć kolejną próbę rozpracowania skomplikowanej intrygi. Oglądamy Warszawę owładniętą ideą chorej dyktatury, zaglądamy do średniowiecznego Szczecina, jedziemy windą z Marleną Dietrich, czekamy w napięciu na relację live z trzęsienia ziemi, ale dopiero w kontekście podróży czasoprzestrzennej, która tak naprawdę zaczyna się już w pierwszym tomie, możemy docenić wszystkie niuanse powieści. Przyjemność z lektury wynika nie z samej kulminacji głównego wątku, ale z zachwytu nad misterną konstrukcją całej serii oraz z radości obcowania z bohaterami.

Szczygielski nie byłby sobą, gdyby nie zostawił otwartej furtki do kolejnych przygód Mai. Jeśli powstaną, sięgnę z przyjemnością. Podobnie towarzysząca mi w lekturze rówieśniczka głównej bohaterki.

recenzje poprzednich tomów:
- Czarownica piętro niżej
- Tuczarnia motyli
- Klątwa dziewiątych urodzin
- Pomylony narzeczony
- Co jedzą czarownice?

 

4/01/2022

Books, Bücher, Libros, Livres // marzec 2022

 


The Boy with Flowers in His Hair (Chłopiec z kwiatami we włosach)
Jarvis
WalkerBook, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+


 

David to chłopiec z kwiatami we włosach. Jest słodki i delikatny jak płatki na jego głowie. Kwiaty Davida zaczynają jednak więdnąć: spada jeden płatek, potem kolejne. Najlepszy przyjaciel jest razem z nim. Dzięki życzliwości i kreatywności znajduje nawet sposób na to, jak przywrócić Davidowi jego utracony wygląd. Pięknie zilustrowana historia o byciu przy kimś, gdy jest on najbardziej bezbronny.








All from a Walnut (Na początku był orzech)
Ammi-Joan Paquette, il. Felicita Sala
Abrams Books for Young Readers, 40 s.
wiek odbiorcy: 4+

Wzruszająca, wielopokoleniowa opowieść o miłości, rodzinnych korzeniach i cyklu życia. Pewnego ranka Emilia znajduje orzech włoski, który dla dziadka staje się impulsem do opowiedzenia historii swojej podróży za ocean w poszukiwaniu nowego domu, z zaledwie jedną małą torbą i orzechem w kieszeni.


- Posadziłem moje małe drzewko na dobrej glebie, aby rosło tu na zawsze.
- Na tym podwórku? Pójdziemy zobaczyć?

Krok po kroku dziadek uczy Emilię, jak pielęgnować własną sadzonkę. Ale podczas gdy jej mały orzech rośnie, dziadek zaczyna zwalniać ― aż pewnego smutnego dnia Emilia musi się pożegnać. Sadzonka Emilii wygląda tak, jakby podzielała uczucia dziewczynki, ale wie, co trzeba robić.

Sentymentalna opowieść autorstwa uznanych autorek Ammi-Joan Paquette i Felicity Sala jest przejmującym przypomnieniem, że najlepsze rzeczy rosną z czasem ― i nawet gdy ich już nie ma, te, które kochamy są zawsze częścią nas.

 



Picturebook Makers (Mistrzowie picturebooków)
Sam McCullen
Thames & Hudson
260 s. 

Co zawiera się w przestrzeni między słowami a obrazem? Jak rozwijają się historie? Co dzieje się między pierwszym szkicem a ukończeniem picturebooka?


Dwunastu najlepszych współczesnych twórców książek obrazkowych hojnie dzieli się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami, wątpliwościami, szkicami, ilustracjami i bezcennymi spostrzeżeniami na temat procesu ich tworzenia. Pokazują jak złożona i czasochłonna jest praca, która odbywa się za kulisami, w służbie opowieści i czytelnikowi.

Inspirujące źródło wiedzy o książkach obrazkowych dla wszystkich zainteresowanych tą wyjątkową i dynamiczną formą sztuki. Redaktorem książki jest Sam McCullen, który prowadzi blog Picturebook Makers i platformę Picturebook Makers dPICTUS.

PICTUREBOOK MAKERS ujawnia ogromny potencjał twórczy książki obrazkowej i pokazuje wybitne książki obrazkowe i ich twórców.

Występują: Jon Klassen, Kitty Crowther, Beatrice Alemagna, Shaun Tan, Eva Lindström, Blexbolex, Chris Haughton, Suzy Lee, Bernardo P. Carvalho, Isol, Manuel Marsol i Johanna Schaible.

 




I Am Not An Octopus (Nie jestem ośmiornicą)
Eoin McLaughlin, il. Marc Boutavant
Walker Books, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+ 


Terry nie jest ośmiornicą. Jest zwykłym facetem z kilkoma dodatkowymi ramionami. Tak, kocha tuńczyka i tak, chciałby odwiedzić Wodny Park Rozrywki "Super Ośmiornica". Ale ośmiornice żyją w morzu. A Terry boi się wody. Może powinien nauczyć się pływać? Bardzo głupia historia o byciu odważnym, stawianiu czoła własnym lękom i akceptowaniu tego, kim naprawdę jesteś.







La zuppa Lepron (Zupa Lepron)
Giovanna Zoboli, il. Mariachiara Di Giorgio
TopiPittori, 48 s.
wiek odbiorcy: 3+


Pan Lepròn jest najlepszym kucharzem na świecie. Żadne leśne zwierzę nie potrafi wyjaśnić, dlaczego jego zupy są tak dobre i gdzie leży ich sekret. Pewnego dnia Lepròn otwiera fabrykę, w której słynna zupa o tej samej nazwie gotuje się w garnkach dzień i noc, a następnie jest pakowana i wysyłana na cały świat. Okazuje się, że sukces jest jednak zagrożony.









O gnu e o texugo — Está a chover (Gnu i borsuk. Pada deszcz)
Ana Pessoa, il. Madalena Matoso
Planeta Tangerina, 56 s.



Gnu i borsuk spotkali się już jakiś czas temu w pewien wietrzny dzień.
Tym razem pada deszcz! Ale co może być lepszego od picia herbaty i grania w karty z przyjacielem, gdy na zewnątrz pada?
Najpierw przetasuj: szu, sza, szu…
Potem rozdaj: plask, plasku, plask…
Ale co teraz? Jak grać w karty, kiedy nie wiesz, jak grać w karty? Czy można coś na to poradzić? Gnu i borsuk znajdą sposób, a może nawet zaproszą Cię do wspólnej zabawy.








3/30/2022

Britannica. Nowa encyklopedia dla dzieci

 Brittanica. Nowa encyklopedia dla dzieci, opr. Christopher Lloyd, tekst: Michael Bright, John Farndon, Jacob F. Field, Abigail Mitchell, Cynthia O'Brien, Jonathan O'Callaghan, il. Marc Ruffle, Jack Tite, tł. Anna Bereś, Kropka 2021.

8 sekcji tematycznych, 424 strony i prawie 2 kilogramy wiedzy. Zwykle jestem sceptyczna wobec takich encyklopedii. Tym razem mam poczucie, że ten pokaźny zespół specjalistów odwalił naprawdę niezłą robotę.

Co mnie zwykle drażni w encyklopediach obrazkowych? Chaos. Feeria kolorów, pomieszane kroje pisma, brak strategii doboru informacji i wizualnego połączenia elementów strony. W efekcie nawet dorosły, co dopiero dziecko, męczy się po krótkiej chwili i traci zainteresowanie tematem. Tymczasem między klasyczną encyklopedią PWN a pseudo wydaniami à la lata 90. jest jeszcze spora przestrzeń.

 Chwała Christopherowi Lloydowi, że udało mu się spiąć w całość pracę sześciu autorów i dwóch ilustratorów tak, że nie widać szwów. Mark Ruffle i Jack Tite zjedli zęby na rysowaniu książek non fiction dla dzieci i dobrze czują ten styl. Rysunki są standardowe, ale przez to nie odciągają uwagi od meritum, czyli treści, typowo ilustrują i o to przecież chodzi. Infografiki utrzymane w tym samym stylu nie zaburzają graficznej równowagi, a zdjęcia, często zintegrowane z tekstem, nie przytłaczają. Zespół grafików wydawnictwa What on Earth spisał się na medal.

Książka pomyślana jest jako zbiór niezależnych sekcji, uporządkowanych logicznie w całość: od początków wszechświata do technologii przyszłości. Każda z nich skupia się na węższych tematach, zajmujących przestrzeń jednej rozkładówki. W finale sekcji można się sprawdzić, rozwiązując quiz, składający się z kilkunastu przystępnie sformułowanych pytań.

Przystępność to zresztą atut "Britanniki" na każdym poziomie. Książka nie ma ambicji szczegółowego omawiania zagadnień, chociaż zważając na objętość robi to wystarczająco wnikliwie. Pozostawia jednak czytelnika z odrobinę niezaspokojoną ciekawością i różnymi ścieżkami, którymi można podążać w dalszych poszukiwaniach. Indeks na końcu pomaga odszukać kluczowe hasła, a odnośniki na parzystych stronach, kierują do kolejnych stron, rozszerzających wiedzę z danego tematu.

"Britannica. Nowa encyklopedia dla dzieci" otrzymała nominację w Plebiscycie blogerów - Książka dla niedorosłych Lokomotywa 2021 w kategorii FAKT.







 

3/17/2022

Dwa słowa


 Dwa słowa, Anna Taraska, il. Dominika Czerniak-Chojnacka, Dwie Siostry 2022.

Daję słowo a nawet dwa, że Anna Taraska potrafi zbić z tropu, powalić na kolana i ostatecznie zabawić się kosztem czytelnika tak, że na mur-beton nie będzie mu nudno. Autorka debiutanckiej "Kropki z Błędem" powraca, znów czarując inteligentnym humorem i przewrotnie bawiąc się leksyką. Wirtuozka słowa i pięknej polszczyzny - bez dwóch zdań. 

Kiedy Bóg, a właściwie definiujące Go słowo, zaczyna popadać w obsesję, że niedługo zniknie, Redaktor zaleca mu wyjazd. Najlepiej kilkudniowy. W tę podróż Bóg zabiera rower i najlepszego przyjaciela - Człowieka. Pełna przygód wyprawa między kartkami słownika nabiera coraz to nowych znaczeń w związku z licznymi spotkaniami, których obaj bohaterowie doświadczają po drodze: pogawędka z niepokorną Chwilką i jej dziadkiem Czasem, zderzenie ze zwariowaną rowerzystką Miłością, towarzyszenie Życiu i Śmierci w partyjce szachów - stają się pretekstem do egzystencjalnych rozkmin i brawurowych gier słownych. Taraska nawiązuje do klasyki literatury i frazeologii, czerpie z biblijnych cytatów i powala szlachetną staropolszczyzną. W tym wszystkim jest swobodna i bezpretensjonalna.

Za edytorską stroną książki stoi Dominika Czerniak-Chojnacka, która jak zwykle przy pomocy prostych zabiegów, wyczarowuje alegoryczny świat, nasączony codziennością i fantazją. Wkomponowane w ilustracje fragmenty kartek słownika, skutecznie przenoszą postacie w kontekst słownikowych haseł. Ale wyklejka z niedbale narysowaną mapką pokazuje, że to cały czas obszar nieposkromionej wyobraźni. Każdy czytelnik może ten świat odczytać po swojemu. 

"Dwa słowa" to książka dla czytelników w niemal każdym wieku. Pozwala na interpretowanie tekstu na różnych poziomach, śledzenie słownych nawiązań i interpretacyjnych kontekstów, a ponadto nie niesie ze sobą żadnego oczywistego finału, który mógłby zawęzić pole zabawy z tekstem. Otwarte zakończenie, mimo głosów krytyki, to według mnie atut, nie wada.