9/12/2024
Książka o narkotykach. Nieporadnik
Książka o narkotykach. Nieporadnik, Boguś Janiszewski, il. Max Skorwider, Agora 2024.
I znowu Janiszewski i Skorwider łapią gorący temat, i znowu ja kibicuję i wołam: super! Kontynuacja serii "To, o czym dorośli ci nie mówią" tym razem pod egidą wydawnictwa Agora. Co tu dużo gadać: ta książka uzależnia.
Ponad 200 stron o narkotykach wciągnęłam jak świeży towar. Zielona w temacie wykazałam szczery zapał debiutanta. Moja rodzina w tym czasie z powątpiewaniem obstawiała zakłady, kiedy mi się znudzi. Nie znudziło się i muszę powiedzieć, że dało też porządnego kopa wiedzy, którą teraz należałoby jeszcze skutecznie uporządkować.
Janiszewski jak zwykle startuje z dobrym researchem, a świetnie przygotowany temat podpiera przystępnym językiem. Pisze jak ktoś, kto zna się na rzeczy, a nie metodą kopiuj wklej z mądrego poradnika. Nie grozi czytelnikowi palcem, ale też żadnych kwestii nie owija w bawełnę. Stara się być autentyczny oraz profesjonalny zarazem i chyba jak zwykle osiąga ten zamierzony złoty środek.
Zwarty tekst urozmaicają krótkie komiksowe scenki napisane specyficznym slangiem. To charakterystyczne dla tej książki, że oprócz specjalistycznej wiedzy pojawia się też cały zasób około dilerskiego słownictwa, którego autentyczności nie potrafię jednak zweryfikować.
Książka podzielona jest na kilka kapiących wiedzą działów. Zaczynając od rodzajów i pochodzenia narkotyków, przesuwamy się w kierunku mechanizmów uzależnień, aż wreszcie czeka na nas opasły rozdział o typach narkotyków, z drobiazgową wiedzą o sposobie ich działania oraz skutkach ubocznych. Janiszewski pisze obrazowo i wyjątkowo przekonująco. Momentami warto zrobić sobie przerwę od nadmiaru wrażeń – czytelniczych, ale silnie działających na wyobraźnię. Na koniec jeszcze atrakcje z oddziału toksykologii i sporo praktycznych porad, co zrobić, gdy się już wpadło.
Nieporadnik wcale nie okazał się nieporadny, wręcz przeciwnie – ma zadatki na skutecznego agenta do zadań specjalnych. Warto go mieć na półce.
Inne tytuły Bogusia Janiszewskiego i Maksa Skorwidera:
8/30/2023
Ziemianie
Ziemianie, Ewa Solarz & Robert Czajka, Druganoga 2023.
Ewa Solarz – promotorka sztuki i kuratorka wielu wystaw, Robert Czajka – ilustrator i projektant grafiki użytkowej. W duecie stworzyli już jeden wspólny projekt – "Wszystko widzę jako sztukę" – książkę dla dzieci o współczesnej sztuce, towarzyszącą wystawie prezentowanej w Galerii Zachęta kilka lat temu. Powracają z picturebookiem, w tematyce zgoła odmiennej, w stylistyce pozostającej zaś w nurcie książki artystycznej.
"Ziemianie" to książka z odwróconą perspektywą, bowiem to Międzyplanetarna Ekspedycja Badawcza opisała Ziemię i zwyczaje jej mieszkańców. Zrobiła to w specjalnym raporcie i z podziwu godną drobiazgowością, koncentrując się na szczegółach, które na co dzień umykają naszej uwadze. Ile kurczaków przypada na jednego Ziemianina? Ile szklanek wody tracimy w ciągu jednego dnia? Jakie zwierzę rodzi największe noworodki? Czego ludzie używają do mycia zębów zamiast szczoteczki? Dzięki temu niecodziennemu zaciekawieniu z jakim raport przygląda się Ziemi, książka stanowi nie tylko encyklopedię ciekawych faktów, ale również, a może przede wszystkim, dowcipne i pozbawione cenzury sprawozdanie z naszej ziemskiej ekscentryczności. Działa na wyobraźnię fakt, że kosmici, obserwując nas, nie tylko skrzętnie wszystko zapisują, ale również na tej podstawie wyrabiają sobie o nas zdanie. Ratunku!
Tekst jest wyczerpujący, ale nieprzegadany. Ewa Solarz w sposób bezpretensjonalny naśladuje dziecięcą ciekawość świata. Ilustracje Czajki utrzymane w stylistyce retro, przypominają mi stare amerykańskie leksykony dla dzieci z lat 60. ubiegłego wieku. Rysunki skreślone czarnym cienkopisem, podstawowa paleta barw z dodatkiem zieleni, pozostawiają dużo miejsca dla wyobraźni. Wyglądają jak szkicowane na gorąco przez cierpliwego kosmitę schowanego za drzewem.
Jedyne, co w lekturze tej dopracowanej pozycji zazgrzytało mi boleśnie to uwaga, że Francuzi zawdzięczają "długowieczność słabości do czerwonego wina". W obliczu ostatnich badań, które dowodzą, że nawet niewielka ilość alkoholu może spowodować nieodwracalne szkody dla organizmu, sądzę, że to hipoteza nie tylko mocno na wyrost, ale wręcz szerząca szkodliwe stereotypy. Szkoda, że znalazła się w książce dla dzieci. Podobno autorzy nie wykorzystali jeszcze wszystkich swoich pomysłów, które zamierzali umieścić w międzyplanetarnym raporcie. Dowodzi tego również uwaga zamieszczona w przedmowie. Postuluję rozdział o zdrowiu i cierpliwie czekam na dalszy ciąg. ;)
11/18/2022
Geo-grafiki
Geo-grafiki, Regina Giménez, tł. Karolina Jaszecka, Druganoga 2022.
Zaskakujący mariaż sztuki i geografii. Katalońska artystka, Regina Giménez, rozkłada geografię na czynniki pierwsze za pomocą graficznych kompozycji, kreślących łańcuch zależności między różnymi obiektami i zjawiskami na Ziemi. Wnikliwa analiza idzie w parze z artystyczną refleksją. Podwójnie wciągające.
Gęsta siatka informacji, ubrana w bardzo czytelne i przemawiające do wyobraźni schematy i diagramy, na drugim biegunie pokazuje swoje artystyczne oblicze. "Geo-grafiki" to pierwsza książka Reginy Giménez,
uznanej hiszpańskiej artystki tworzącej obrazy przemawiające za pomocą
geometrycznych kształtów i wyrazistych kolorów, inspirowanych
architekturą i kosmologią. Charakterystyczny minimalizm szuka inspiracji
w dwudziestowiecznym stylu Bauhaus i konstruktywizmie, ale w pewnym
celowym niedopracowaniu jest jednocześnie bardzo ludzki i przyziemny. To
sztuka przed duże SZ, która ma jednocześnie wysoki walor użytkowy i
jest przyjazna w odbiorze.
Pomysł na picturebook, dzięki któremu dzieci będą mogły dowiedzieć się, obejrzeć, a na koniec porównać, to coś
świeżego i nowego na rynku książek non-fiction. Mało tekstu, duży format
i czytelne obrazy, a jednocześnie ogromna baza informacji, którą można z
łatwością przyswoić stanowi duży atut. Biletem do tej podróży jest umiejętność
przejścia od konkretu do abstraktu - umiejscowienia zróżnicowanej
wielkości kształtów na skali, która pozwoli stworzyć wzajemne punkty
odniesienia. Giménez jest w tym dokładna, uporządkowana i uczciwa.
Książka została podzielona na pięć działów (wszechświat, Ziemia, rzeźba powierzchni, woda i klimat). Na każdy z nich składają się rozdziały utrzymane w podobnej proporcji tekstu do obrazu. Czytelniczą gratyfikacją jest tu zaskoczenie, którego doświadczyć mogą wszyscy czytelnicy, nie tylko ci najmłodsi. Można pokochać statystykę, gdy razem z Reginą Giménez zerknie się pod podszewkę świata i namacalnie sprawdzi różnicę w wielkości oceanów, stosunku ich głębokości do wysokości najwyższych szczytów górskich, czy skalę zaludnienia kontynentów. Warto zanurzyć się w ten świat na dłużej.
9/26/2022
Po co nam lasy? / Po co nam oceany?
,
Po co nam lasy? Po co nam oceany?, Casanave, Reeves & Boutinot, Wydawnictwo Debit 2022.
Hubert Reeves to znany francuski badacz i popularyzator nauki. Wydawnictwo Debit opublikowało jakiś czas temu dwa współtworzone przez niego komiksy, a niedawno swoją premierę miał trzeci tom - o bioróżnorodności. Przeczytałam z przyjemnością i poczuciem, że młodsze szkolniaki powinny z łatwością w to wsiąknąć. Francuzi umieją w komiksy, a upowszechnianie wiedzy jest przecież ich konikiem już od czasów Larousse'a.
Brodaty facet na okładce to słynny Hubert. Jeśli pamiętacie Mistrza z "Było sobie życie", który swój punkt dowodzenia miał w jądrze komórkowym, rysunkowa wersja autora może wam się wydać znajoma. Nawiązanie prawdopodobnie nie jest celowe, ale dla rodziców wychowanych w latach 80. to kwintesencja przygody i dobrze wykorzystanego czasu. Hubert wskakuje do książki, by stać się naszym przewodnikiem po świecie przyrody. Towarzyszy mu grupka odkrywców w różnym wieku, którzy na przykładzie lokalnego francuskiego ekosystemu uczą się o wpływie środowiska człowieka na przyrodę. Dobry balans pomiędzy przygodą a wiedzą sprawia, że komiks czyta się lekko. Teksty w dymkach nie są długie, a ilość informacji pozwala nie znudzić się i nie stracić koncentracji.
Utrzymany w zieleniach tom o lasach i niebieska część o oceanach to dla mnie swoiste guilty pleasure. Ręka do góry, kto tak jak ja potrafi czerpać estetyczną przyjemność z mechanicznego przekładania kartek książki. Komiksy Reevesa sprawiają mi wizualną przyjemność, a klasyczny komiksowe liternictwo jest swojskie i znajome. Okienka z treścią popularnonaukową, ilustrujące przekazywaną wiedzę, gładko przechodzą w fabularne kadry. Jestem pod wrażeniem, że twórcy oparli się pokusie zarzucenia nas całostronicowymi schematami i mapami. Kto szuka prawdziwego komiksu, nie poczuje się oszukany.
Na końcu tomu zamieszczony jest krótki słowniczek, a w nim takie hasła jak: grawitacja, ruchy tektoniczne, łańcuch pokarmowy czy symbioza. Prosta nomenklatura adresatów komiksu ewidentnie widzi w kilkuletnich czytelnikach, ale komiks może też dobrze uporządkować wiedzę tych nieco starszych.
8/28/2022
Skąd i dokąd
Skąd i dokąd, Romana Romanyszyn & Andrij Łesiw, tł. Michał Petryk, Wytwórnia 2022.
Ukraiński duet tworzący autorskie studio Agrafka nie jest jeszcze w Polsce szeroko znany. Tymczasem na świecie uchodzą za trendsetterów projektowania książkowego i zdobywają najbardziej prestiżowe nagrody. Ich trzeci tytuł wydany w języku polskim bierze na warsztat ruch
i wszelkie jego przejawy. Poznajcie "Skąd i dokąd".
Biorąc książkę do ręki, mam wrażenie, że jej temat to tylko pretekst. Misternie zaprojektowana opowieść o ruchu niesie nas niepostrzeżenie przez zakamarki historii, przyrody, astronomii i geografii. Dzieli się setkami informacji: pokazuje sylwetki podróżników, metody przemieszczania, techniki odnajdywania drogi, migrację zwierząt, sposoby transportu, cele podróży. To jednak sam sposób prezentacji sprawia, że od książki nie sposób oderwać oczu.
Poziomy format od pierwszej strony okładki wprowadza nas w linearny sposób odczytywania treści. Co więcej, w środku napotykamy na wiele linii, które mają za zadanie prowadzić nas na tej drodze. Romanyszyn i Łesiw posługują się nimi, by w natłoku szczegółów nie stracić naszej uwagi. A może to drogowskazy dla głównych bohaterów (retro rowerzysty i współczesnego niby-Tintina) do odnalezienia swojej ścieżki w tej historii? W książce pojawiają się nawiązania do kartografii i szeroko rozumianej semiotyki przestrzeni, jak też ukryte w dynamice rysunków procesy zmian.
Tekst i obraz pozostają ze sobą w stałym dialogu, ale to obraz snuje historię. Nawiązujące do dwudziestowiecznej chronofotografii kadry pogłębiają wrażenie ruchu, jakie tworzą linie, strzałki i smugi. Nakładanie się plam kolorów tworzy zaś iluzję trójwymiaru. Uwagę przykuwa fluorescencyjny pomarańcz. Jednak w całym tym natłoku szczegółów czytelnik nie gubi się, nie traci koncentracji, nie ulega zmęczeniu.
"Skąd i dokąd" to książkowa perełka, dopracowana w szczegółach i dobitnie pokazująca, że ruch jest naturalnym i nieodłącznym przejawem życia na Ziemi. Idealne zespolenie książki artystycznej z profesjonalnym non-fiction.
3/30/2022
Britannica. Nowa encyklopedia dla dzieci
Brittanica. Nowa encyklopedia dla dzieci, opr. Christopher Lloyd, tekst: Michael Bright, John Farndon, Jacob F. Field, Abigail Mitchell, Cynthia O'Brien, Jonathan O'Callaghan, il. Marc Ruffle, Jack Tite, tł. Anna Bereś, Kropka 2021.
8 sekcji tematycznych, 424 strony i prawie 2 kilogramy wiedzy. Zwykle jestem sceptyczna wobec takich encyklopedii. Tym razem mam poczucie, że ten pokaźny zespół specjalistów odwalił naprawdę niezłą robotę.
Co mnie zwykle drażni w encyklopediach obrazkowych? Chaos. Feeria kolorów, pomieszane kroje pisma, brak strategii doboru informacji i wizualnego połączenia elementów strony. W efekcie nawet dorosły, co dopiero dziecko, męczy się po krótkiej chwili i traci zainteresowanie tematem. Tymczasem między klasyczną encyklopedią PWN a pseudo wydaniami à la lata 90. jest jeszcze spora przestrzeń.
Chwała Christopherowi Lloydowi, że udało mu się spiąć w całość pracę sześciu autorów i dwóch ilustratorów tak, że nie widać szwów. Mark Ruffle i Jack Tite zjedli zęby na rysowaniu książek non fiction dla dzieci i dobrze czują ten styl. Rysunki są standardowe, ale przez to nie odciągają uwagi od meritum, czyli treści, typowo ilustrują i o to przecież chodzi. Infografiki utrzymane w tym samym stylu nie zaburzają graficznej równowagi, a zdjęcia, często zintegrowane z tekstem, nie przytłaczają. Zespół grafików wydawnictwa What on Earth spisał się na medal.
Książka pomyślana jest jako zbiór niezależnych sekcji, uporządkowanych logicznie w całość: od początków wszechświata do technologii przyszłości. Każda z nich skupia się na węższych tematach, zajmujących przestrzeń jednej rozkładówki. W finale sekcji można się sprawdzić, rozwiązując quiz, składający się z kilkunastu przystępnie sformułowanych pytań.
Przystępność to zresztą atut "Britanniki" na każdym poziomie. Książka nie ma ambicji szczegółowego omawiania zagadnień, chociaż zważając na objętość robi to wystarczająco wnikliwie. Pozostawia jednak czytelnika z odrobinę niezaspokojoną ciekawością i różnymi ścieżkami, którymi można podążać w dalszych poszukiwaniach. Indeks na końcu pomaga odszukać kluczowe hasła, a odnośniki na parzystych stronach, kierują do kolejnych stron, rozszerzających wiedzę z danego tematu.
"Britannica. Nowa encyklopedia dla dzieci" otrzymała nominację w Plebiscycie blogerów - Książka dla niedorosłych Lokomotywa 2021 w kategorii FAKT.