4/01/2025

Teo

 

Teo, Kitty Crowther, tł. Paweł Łapiński, Wytwórnia 2025.

Książka, która ma sprowokować pytania. Szalona, zaskakująca i wielowymiarowa. Do odczytywania na różne sposoby.

Szukacie książki religijnej? To nie ten adres. Nie liczcie na to, że prawdy objawione jakiejkolwiek religii, jakiegokolwiek Kościoła znajdą tu przełożenie na rzeczywistość. I choć Kitty Crowther rysuje postać Boga i człowieka, to Bóg przedstawia się jako zwykły bóg, a człowiek to po prostu Mały Człowiek. Tradycyjna ontologia nie ma tu zastosowania. Bóg nie jest transcendentny, a człowiek niejednokrotnie prześciga go w pewnych umiejętnościach. Na przykład we wspinaniu się na drzewa. Za to nikt lepiej niż Bóg nie chodzi po wodzie!

W posłowiu do polskiego wydania autorka ujawniła, że pod relacją Bóg-człowiek kryje się również metafora rodzicielstwa, która  przyszła jej do głowy, gdy na świecie pojawił się jej syn Teo. Gra słów tytułu i postaci podnosi poziom abstrakcji i jeszcze bardziej zapętla tę skomplikowaną zależność. Nic więc dziwnego, że relacja między bohaterami jest dość bliska a wzajemne podobieństwo to raczej kwestia pragnień i upodobań niż wyglądu czy sposobu życia. Różnorodność staje się paliwem i inspiracją, symetria zaczynem silnej więzi.

Mistrzyni Kreski – Kitty Crowther  angażuje do zabawy neonowy marker i za jego pośrednictwem nadprzyrodzony świat Boga przenika świat realny. Rośliny, zwierzęta a wreszcie również Mały Człowiek świecą szczególną aurą. A w tym samym czasie Bóg schodzi do ich poziomu, bo może właśnie tam czeka na niego coś nowego i fascynującego.

 

 

Czytaj także

0 Komentarze:

Prześlij komentarz