4/02/2020

Books, Bücher, Libros, Livres // marzec 2020



Bob Goes Pop (Bob szaleje)
Marion Deuchars
Laurence King Publishing, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+


W mieście pojawia się nowy artysta. Wszyscy mówią tylko o nim. Bob jest zazdrosny. Zaczyna się wielka rywalizacja. Kto okaże się lepszy?

Trzecia część z serii książek o ptaszku Bobie, stworzoną przez Marion Deuchars, znaną w Polsce z bestsellerowych książek aktywnościowych: "Arcypalce" i "Zróbmy sobie arcydziełko".













Rabbit Bright (Promienny królik)
Viola Wang
Hodder Children's Books, 32 s.
wiek odbiorcy: 1+


Promienny Królik odważnie wyrusza w noc, żeby odkrywać ciemność. Szybko jednak orientuje się, że wszędzie jest światło, jeśli tylko wiesz, gdzie go szukać.

Stylowy, debiutancki picturebook młodej artystki pochodzącej z Chin. Oszałamiająco zilustrowana przygoda, idealna dla dzieci, które boją się ciemności.













I Ate Sunshine for Breakfast (Słońce na talerzu)
Michael Holland, il.  Philip Giordano
Flying Eye Books, 144 s.


Ilustrowane kompendium wiedzy stworzone przez ekologa i pedagoga Michaela Hollanda,  poświęcone roślinom obecnym w naszym codzienny życiu: od pasty do zębów zaczynając, na kwiatowych imiona żeńskich kończąc.  Kompleksowy przewodnik obejmuje wiedzę z zakresu budowy roślin i ich ochrony, a także proponuje szereg aktywności dla młodych ogrodników.














The Song of the Tree (Pieśń drzewa)
Coralie Bickford-Smith
Particular Books, 64 s.
wiek odbiorcy: 3+




Ptak uwielbia śpiewać na wysokim drzewie w sercu dżungli. Czuje się tu u siebie. Zmiana pory roku przynosi czas pożegnania, na które ptak nie jest gotowy. Wsłuchując się w głosy innych zwierząt, ptak uczy się śpiewać nową piosenkę.
















Mrs Bibi's Elephant (Słoń pani Bibi)
Reza Dalvand
Flying Eye Books, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+


Kiedy pani Bibi dowiaduje się, że jej słoń musi odejść, niechętnie pakuje torby i udaje się tam, gdzie oboje mogą żyć szczęśliwie razem. Mieszkańcy miasta nie mają pojęcia jak wiele zostawiają za sobą.
Subtelna grafika uzupełnia przesłanie o akceptacji, tolerancji i miłości.














Yayoi Kusama Covered Everything in Dots and Wasn't Sorry (Bezwstydne kropki Yayoi Kusamy)
Fausto Gilberti
Phaidon Press, 48 s.

wiek odbiorcy: 4+



Zaskakująca, skierowana do młodych czytelników i napisana z punktu widzenia Kusamy, książka o jednej z najbardziej ukochanych artystek współczesnego świata!

Yayoi Kusama znana jest z tego, że pokrywa swoje obrazy setkami kropek. Jej kropki czasami opuszczają płótno i osiadają na sukienkach, stołach, ścianach i wielu innych przedmiotach!









 Zamieszczone opisy książek oraz zdjęcia pochodzą z materiałów wydawców. 
  Tłumaczenie: Mała czcionka.

3/26/2020

Zapchlony Kundel


Zapchlony Kundel, Colas Gutman, il. Marc Boutavant, tł. Paweł Łapiński, Wytwórnia 2020.


Edzio, Ariol, Muki - charakterystyczna kreska Marca Boutavant tym razem kreuje nieco innego bohatera niż ta trójka pozytywnych, kolorowych zwierzaków. Można nawet zaryzykować, że tym razem mamy okazję obcować z prawdziwym anty-bohaterem. Przed wami najbardziej naiwny pies w historii. Macie zapas współczucia i cierpliwości? Zatem czytamy.

Pierwsze co zwraca uwagę, to informacja wydawcy, że książka przeznaczona jest dla czytelników 7+. Mała objętość i duża liczba ilustracji mówią coś zgoła innego. Lektura do samodzielnego czytania? Czemu nie. Duży druk i krótkie zdania na pewno będą pomocne. Ale dlaczego nie przeczytać na głos czterolatkowi? Sięgamy bowiem po książkę bez tabu.

Zapchlony Kundel mieszka na śmietniku, żywi się odpadkami i szczerze marzy o posiadaniu własnego pana. Tymczasem jedynym życzliwym mu stworzeniem jest kot Płaskot, a wszystkie próby kontaktu z ludźmi kończą się bardzo nieprzyjemnymi niespodziankami. Colas Gutman z podziwu godną konsekwencją wpycha Kundla w najbardziej nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, które skutkują szczerym zdziwieniem bohatera i kolejną falą nadziei, że teraz już na pewno uda się znaleźć dom. Gutman sięga do szerokiego spektrum tematów społecznych, od przemocy wobec zwierząt zaczynając, na handlu dziećmi kończąc. Miejscami bywa nieprzyjemnie, choć charakterystyczny dystans głównego bohatera do wszystkiego, co mu się przydarza sprawia, że i czytelnikom ostatecznie uśmiech pojawia się na twarzy.

Książka zwraca uwagę bardzo oszczędną szatą graficzną. Zarówno ilustracje jak i sama stylistyka  projektu nawiązują do lat 50. Okładka przywołuje w pamięci klasyczne wydania "Małego Księcia" czy "Mikołajka", co pewnie dla wielu francuskich rodziców może stanowić walor sentymentalny. Seria o "Zapchlonym Kundlu" cieszy się bowiem dużą popularnością, czego dowodem jest animowany serial na jej podstawie. Nowe oblicze Marca Boutavant pociągnięte nietypowo cienką kreską, jest nieco inne, ale niemniej inspirujące.






Ja jako dziecko nie lubię "Zapchlonego Kundla". Moje wewnętrzne, wrażliwe dziecko go nie lubi.



3/18/2020

Bystrzak



Bystrzak, Marie-Aude Murail, tł. Bożena Sęk, Wydawnictwo Dwie Siostry 2018.

Fala światowej popularności książek spod znaku tolerancji dla inności zaczęła się gdzieś w okolicach premiery "Cud chłopaka" R. J. Palacio. "Bystrzak" powstał niemal dekadę wcześniej.

Marie-Aude Murail jest bardzo popularną i cenioną francuską autorką dla dzieci i młodzieży. Jej dorobek pisarski to około 80 tytułów. W Polsce zadebiutowała za przyczyną "Bystrzaka", dowcipnej, przystępnej i pozbawionej moralizatorskiego tonu książki o przyjaźni i braterskiej więzi, której głównym ogniwem jest psychicznie upośledzony 20-latek. Mamy zatem grupę studentów wspólnie wynajmujących mieszkanie w Paryżu, do której dołączają nastolatek Kleber i jego brat Bystrzak, skazani przez sytuację rodzinną na przedwczesną samodzielność. Obserwujemy rzeczywistość, która zmienia się diametralnie za przyczyną niecodziennego lokatora, gdy odżywają prawdziwe relacje, a życie przestaje się kręcić wyłącznie wokół imprez i przygodnych relacji.

Bystrzak nie jest wcale bystry. W swoisty sposób wykazuje cechy dużej przenikliwości i wrażliwości na potrzeby innych, czym zjednuje sobie sympatię współlokatorów. Również jako bohater to postać budząca pozytywne wibracje. Autorka buduje jego świat w oparciu o swoisty, dziecięcy, mocno zniekształcony język, którym się posługuje oraz kluczową dla książki relację z królikiem -  Panem Kickickiem. W bardzo sprawnie i dowcipnie napisanych rozmowach z upersonifikowanym pluszakiem, ujawnia się życie wewnętrzne chłopaka oraz wychodzą na jaw skrywane uczucia, fobie i marzenia.

Słabą stroną książki stanowią nieco powierzchownie poprowadzone i zbanalizowane relacje miłosne, którym, mimo szczerej sympatii do bohaterów, nie potrafiłam zaufać.  Odnoszę wrażenie, że celowo zostały wyrzucone poza margines prawdopodobieństwa, żeby uwypuklić niecodzienność głównego bohatera - fana pluszowych zabawek, playmobilów i udawanej broni, trzylatka o aparycji dorosłego mężczyzny.

Książka w 2008 roku zdobyła nagrodę Deutscher Jugendliteraturpreis. Została również zekranizowana, jednak fabuła odbiega bardzo od oryginału. Tytuł filmu nawiązuje do oryginalnego tytułu powieści - "Simpel".

3/12/2020

#instant / Dołek


"Gdy tylko zaczyna się przerwa, biegniemy do Dołka. Nie musimy się wszyscy bawić w to samo, bo dla każdego jest miejsce. Jedni urządzają zawody w skakaniu, inni turlają się z górki, a my bawimy się w rodzinę sarenek".

Emma Adbåge ma siostrę bliźniaczkę Lisen Adbåge. Obie są ilustratorkami i autorkami picturebooków. W dzieciństwie siedziały w tym samym dołku. Rysowały nałogowo. W ich dołku nie było dużo dzieci, a te które były niespecjalnie je interesowały. Miały więc dużo czasu na indywidualne działania z kartką i kredkami. Inspirowały się wzajemnie, tworzyły historie. Kiedy wydały swoje debiutanckie książki, miały zaledwie 18 lat. Jako nastolatki nadal pozostały niemal obojętne na dołkowe interakcje. Kariera ilustratorska pochłonęła obie, ale działały na własną rękę. Inne pomysły, inne realizacje, inni wydawcy. Ale dołkowe zabawy odcisnęły się na ich stylu na tyle mocno, że bywają mylone nie tylko one same, ale również ich rysunki. Tworzą, używając tradycyjnych narzędzi. Obie świetnie czują realizm sytuacyjny. Lisen używa nieco odważniejszych kolorów. Emmę wyróżniają charakterystyczne oczy w kształcie migdałów. Mimo że ich dołek zwykle był raczej pusty, znalazły w nim swoje miejsce. Bo przecież nie musimy się wszyscy bawić  w to samo.

Dołek, Emma Adbåge, tł. Katarzyna Skalska, Zakamarki 2020.

3/07/2020

Books, Bücher, Libros, Livres // luty 2020



Jesus and the Very Big Surprise (Jezus i wielka niespodzianka)
Randall Goodgame
The Good Book Company, 32 s.
wiek odbiorcy: 3+

Jezus powróci, a kiedy to się stanie, odbędzie się niesamowite przyjęcie, podczas którego ... NIESPODZIANKA! ... Pan sam będzie służył swoim sługom! Daty jeszcze nie znamy, ale możemy sprawdzać czy jesteśmy na nie gotowi, kochając Boga i innych ludzi.

Książka obrazkowa inspirowana  opowiadaniem z 12 rozdziału Ewangelii wg św. Łukasza.






Beyond the Horizon - a children's book about exploration, creativity and imagination (Poza horyzontem - książka dla dzieci o odkrywaniu, kreatywności i wyobraźni)
Carolina Celas
Little Gestalten, 40 s.
wiek odbiorcy: 4+


Horyzont nas otacza. Tutaj. Tam. Wszędzie. Widoczny lub ukryty, ale zawsze jakby poza zasięgiem... Horyzont świata jest pozorną granicą dla ogromu naszej planety, ale dla małej dziewczynki z nieograniczoną wyobraźnią i szerokim spojrzeniem jest czymś znacznie więcej: zaproszeniem do odkrywania bez końca. Poetycka opowieść zaprasza nas do uchwycenia tego co niewidzialne - zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz nas samych. Książka zgłębia różne perspektywy, wykorzystując każdy kolorowy punkt widzenia jako początek nowej historii, zapuszczając się daleko w świat i przypominając nam, że to, jak postrzegamy wyzwania i możliwości, jest tylko kwestią punktu widzenia.










The Old Truck (Stara furgonetka)
Jerome Pumphrey & Jarrett Pumphrey
W. W. Norton & Company, 48 s.
wiek odbiorcy: 3+


Ilustrowana historia rodziny i gospodarstwa pokazana z perspektywy furgonetki, która na każdej stronie książki znajduje się w tym samym miejscu. Samochód przez lata stanowił również centralny element życia kilkuletniej bohaterki książki. Gdy po latach ciężkiej pracy zardzewiała furgonetka kończy w przydomowych krzakach, nadchodzi czas, aby to dziewczynka przejęła gospodarstwo. Wkrótce prowadzi własną, tętniącą życiem farmę, a pośród wszystkich prac remontowych i restauracyjnych znajduje czas, by przywrócić do życia wiernego towarzysza z dzieciństwa.

Na potrzeby książki autorzy wykonali ręcznie ponad 250 stempli, aby każda rozkładówka była naprawdę niepowtarzalna.







Here in the Real World (Tu w prawdziwym świecie)
Sara Pennypacker
HarperCollins Publishers, 320 s.
wiek odbiorcy: 8+


Ware nie może doczekać się lata.  Chce je spędzić „we własnym świecie”, gdzie nikt mu nie będzie zawracał głowy. Rodzice zapisują go jednak na beznadziejne półkolonie, podczas których musi znosić konieczność znaczących interakcji społecznych oraz wszelkich innych działań z tak zwanymi „normalnymi” dziećmi. Pierwszego dnia Ware poznaje Jolene, twardą, skrytą dziewczynę, która uprawia ogród w ruinach opuszczonego kościoła w pobliżu obozu. Wkrótce Ware zaczyna opuszczać zajęcia, poświęcając czas tworzeniu własnej twierdzy w przestrzeni kościoła. Jolene szydzi, nazywając go marzycielem, bo w przeciwieństwie do niej, nie żyje w „prawdziwym świecie”. Mimo że Ware i Jolene różnią się między sobą, łączy ich jedno: twierdza to dla nich ucieczka. A kiedy ich sanktuarium staje w obliczu zagrożenia, Ware przysięga je uratować. Ale jak wygląda bohater w prawdziwym życiu? Co może zrobić dwoje niedopasowanych dzieciaków?



No Fixed Address (Bez adresu)
Susin Nielsen
Andersen Press, 288 s.
wiek odbiorcy: 11+


Felix Knutsson ma prawie trzynaście lat, mieszka ze swoją matką oraz myszoskoczkiem Horatio i jest świetny w zapamiętywaniu faktów i ciekawostek. Felix i jego mama Astrid mają sekret: żyją w furgonetce. Astrid obiecuje, że potrwa to tylko chwilę, dopóki nie znajdzie nowej pracy i błaga Felixa, żeby nikomu nic nie mówił. Więc kiedy Felix zaczyna naukę w nowej szkole, robi wszystko, aby ukryć fakt, że większość jego ubrań leży w magazynie, tylko raz na tydzień bierze prysznic w domu kultury i nie starcza mu na jedzenie. Za każdym razem kiedy jego kumple Dylan i Kubuś chcą do niego wpaść, Felix znajduje wymówkę.









Autistic Alfie (Autystyczny Alfi)
Jayden Dove & Liz Kay
Independently published
28 s.


"Autystyczny Alfie" to książka obrazkowa napisana przez dotkniętego autyzmem jedenastoletniego Jaydena Dove, który obecnie pisze już swoją kolejną książkę i uczęszcza do szkoły średniej. Wraz z ilustratorką Liz Kay napisał o tym, jak czuje się dorastając z autyzmem i jak autyzm wpływa na życie dzieci na całym świecie. Jedna na sto osób cierpi na autyzm, stąd szerzenie wiedzy na jego temat i podejmowanie działań integrujących są ważniejsze niż kiedykolwiek. Jayden chciał, aby dzieci autystyczne poczuły się dostrzeżone i wiedziały, że nie są same. Liz Kay ożywiła słowa i pomysły Jaydena swoimi oszałamiającymi ilustracjami. Autistic Alfie jest książką adresowaną do każdego dziecka. Należy mieć nadzieję, że rodzice, opiekunowie i dziadkowie zechcą dzielić się tą historią z wyjątkowymi małymi ludźmi w ich życiu.

źródło: www.amazon.co.uk
 Zamieszczone opisy książek oraz zdjęcia pochodzą z materiałów wydawców. 
  Tłumaczenie: Mała czcionka.

3/02/2020

Małe Licho


Małe Licho i tajemnica Niebożątka & Małe Licho i anioł z kamienia, Marta Kisiel, il. Paulina Wyrt, Wilga 2018/2019.

Marta Kisiel sukces serii o Małym Lichu zasadziła na niespotykanym pomyśle: stworzyła wspólne uniwersum dla książek dorosłych i dziecięcych.

Premiera pierwszego tomu "Małego Licha" w 2018 roku nastąpiła 8 lat po debiucie "Dożywocia", pierwszej części dorosłego cyklu. Sukces serii przypieczętowała nagroda Zajdla za opowiadanie "Szaławiła" (2018) i nominacja do tego samego lauru dla drugiego tomu powieści - "Siła Niższa" (2016) . Tzw. "Dożywocie" zyskało miano książek kultowych, z rzeszą fanów rozkochanych w niespiesznej fabule, inteligentnym poczuciu humoru i plejadzie dobrze nakreślonych bohaterów. Pojawienie się "Małego Licha" dla wielu rodziców okazało się świetną okazją do powrotu w znane zakamarki, a przy okazji zapoznania z tym mikroświatem własnych dzieci. Marta Kisiel potrafiła wykorzystać wszystkie baśniowe atuty fabuły, nie rezygnując przy tym z zakorzenienia jej w na wskroś współczesnych realiach. Tym samym "Małe Licho" nie straciło na przenikliwej analizie społecznej i atutach dobrej powieści obyczajowej.

Swoboda łączenia nadprzyrodzonych  bohaterów z całkiem zwyczajnym życiem na prowincji to coś, co przyciąga i może uzależnić od świata "Dożywocia". Zwyczajnym tylko z pozoru, bo nic tu nie jest tym, czym się wydaje. Dwa anioły, romantyczne widmo, dwa krakeny, duchy żołnierzy Wermachtu, dżin, wreszcie misiowaty wiking, postrzelona redaktorka i zagubiony dziedzic całej tej menażerii stanowią barwne tło dla głównego bohatera - Bożka - "pół chłopca, pół widmo, pół gluta". Kisiel sięga również po motywy literackie pochodzące z romantyzmu. Wykorzystuje je inteligentnie i z dużą korzyścią dla fabuły. "Król Olch" w pierwszym tomie, a "Dziady" w drugim budują ciekawe relacje intertekstualne, z pozoru dalekie od szkolnych doświadczeń młodych czytelników, ale dające okazję do sięgnięcia głębiej w literackich poszukiwaniach. Osobiście sprawdziłam, że nawet z siedmiolatką można zajrzeć do Goethego i wspólnie poczytać poemat w różnych przekładach, a ostatecznie nawet w oryginale.

"Małe Licho i anioł z kamienia" zostało docenione przez jury konkursu Polskiej Sekcji IBBY,  otrzymując tytuł Książki Roku 2019. Rok wcześniej "Małemu Lichu i tajemnicy Niebożątka" przyznano nagrodę Ferdynanda Wspaniałego, wręczaną  przez organizatorów Festiwalu Literatury dla Dzieci. Bezsprzecznie jest to dowód na to, że nietypowe projekty literackie, mają szansę zostać dostrzeżone i zyskać szeroką akceptację. Uniwersum "Dożywocia" na długie tygodnie przejęło wspólny czas głośnego czytania w młodszej i starszej grupie wiekowej w naszym domu. Pokochaliśmy bohaterów jak starych przyjaciół, zwłaszcza anioła w bamboszkach, ale nie tylko. Marta Kisiel umie sprawić, że nawet czort i introwertyczna ośmiornica potrafią zjednać sobie czytelników. Czekamy na więcej.




2/25/2020

Leśne wędrówki


Leśne wędrówki, Maria Dunin-Wąsowicz, il. Elżbieta Wasiuczyńska, Muchomor 2019.

"Leśne wędrówki" po ponad pół wieku wróciły do pokoju dziecięcego za sprawą Elżbiety Wasiuczyńskiej.  Stary tekst z klasą broni się po latach nieużywania. Ilustracje wyciągają na wierzch jego klimatyczny nastrój.

Letni dzień w lesie jest długi i obfituje w niezwykłe spotkania: dzięcioł, wiewiórka, kret, zając. Za każdym zakrętem leśnej drogi kryje się ktoś inny. Wystarczy go wypatrzeć, a następnie spróbować nie spłoszyć. Maria Dunin-Wąsowicz jest naszym przewodnikiem: uważnym, życzliwym i stale zwróconym w stronę czytelnika. Klimatyczna narracja przypomina gawędy pana Michała Sumińskiego z telewizyjnego Zwierzyńca. Autorka wspaniale maluje słowem.

Przed Elżbietą Wasiuczyńską poprzeczka została postawiona bardzo wysoko. Na szczęście udało się. W jej obrazach wspaniale zagrało światło. Las ma swoją strukturę, głębię, odcienie. Za pomocą wyobraźni da się zajrzeć w jego odległe zakamarki. Rozróżnić porę dnia, poczuć ciepło letniego słońca i magię zapachów. Wzorem pierwszego wydania, na końcu książki schowana jest rozkładówka z mieszkańcami lasu. Zwierzęta można wyciąć, a następnie znaleźć dla nich miejsce na odpowiednich stronach opowieści. W eleganckim projekcie graficznym Doroty Nowackiej zabrakło jedynie małej koperty przyklejonej do wyklejki, do której zwierzęta mogłyby wrócić po skończonej zabawie.

Motyw wycinanych elementów był dość rozpowszechniony w latach 60. ubiegłego wieku. Na naszej półce stoją "Cztery misie i ten piąty" Janiny Krzemińskiej z ilustracjami Heleny Bechlerowej i "Zaczynamy przedstawienie", tej samej autorki z ilustracjami Czesława Janczarskiego. Niestety papierowe kukiełki nie są już w komplecie. Po latach widać, że koperta jest wręcz nieodzowna.











2/19/2020

Marvin


Marvin, Marta Guśniowska, il. Robert Romanowicz, Tashka 2019.

Marta Guśniowska to nie imię i nazwisko. Dla nas to już tak naprawdę marka. Przed premierą "A niech to gęś kopnie" (2017) i "Smacznego, proszę wilka!" (2018) kojarzona z Białostockim Teatrem Lalek i Opolskim Teatrem Lalki i Aktora autorka sztuk teatralnych, zyskała nowe, literackie oblicze. I bardzo jej w nim do twarzy.

Błyskotliwa inteligencja i nieprzeciętny dowcip to atuty Guśniowskiej, które sprawiają, że po jej książki można sięgać w ciemno. Slogan, uogólnienie, chwyt marketingowy? Gdybym mogła wskazać jedną osobę, która w polskiej literaturze współczesnej dla dzieci wykonuje naprawdę genialną robotę, wybrałabym właśnie ten adres. Guśniowska jest prawdziwą czarodziejką słowa. Język gęsty a przy tym nieprzegadany, ciągle domaga się uwagi. Gra słów i skojarzeń, nagromadzenie idiomów, żywe dialogi, a z drugiej strony niebywała plastyczność i  bardzo dynamiczne zmiany scenerii, idealnie łączą to co w autorce książkowe z tym co teatralne. Teatr chcąc nie chcąc przenika tu bez trudu. Fabuła ożywa. Otwarcie i zamknięcie okładki zaczyna przypominać ruch kurtyny.

"Marvin" to przy tym wszystkim dowód niezwykłej subtelności i dobrego smaku. Po raz kolejny sięgamy do tematu śmierci i o dziwo, tak samo jak za pierwszym i za drugim razem (poprzednie książki autorki), Guśniowska znajduje sposób na to, by nie ograć go schematycznie. Poczucie humoru świetnie łączy z taktem i wrażliwością. Powołując do życia dinozaura, który boi się wymarcia, żółwia liczącego się z perspektywą długiego życia, ale w samotności i motyla, który ma czas tylko do wieczora, pokazuje, że każdy ma prawo do swojego strachu, a jednocześnie, że tak naprawdę liczy się tu i teraz w towarzystwie prawdziwych przyjaciół. Droga, która wiedzie bohaterów do odkrycia tej uniwersalnej prawdy jest pełna niecodziennych spotkań, pozostawiających w czytelniku wrażenie wielkiej przygody, ale też wyjątkowej nieuchwytności, która czai się w intertekstualnych aluzjach i prostych prawdach. Bo Guśniowska już taka jest: zabawna i przenikliwa.